Może się wydawać, że język śląski jest szorstki i twardy, więc nie nadaje się do rozmawiania o miłości. Nic bardziej mylnego. Czy “Jo Ci przaja” brzmi gorzej niż “Kocham Cię”, “I love you”, “Je t'aime” czy “Te amo”. Nie, brzmi równie dobrze, a dla wielu nawet lepiej.
W Walentynki samo “Jo ci przaja”, to może być jednak za mało. Przygotowaliśmy więc Śląski Słownik Miłosny (czasem z przymróżeniem oka). Wszystko po to, by dziś każdy wiedział co i jak powiedzieć po śląsku do swojej ukochanej lub ukochanego.
A
- Amolet - pierścionek. W sam raz na Walentynki – jako gyszynk i nie tylko.
- Amolok - cukierek miętowy. Przydaje się na zolytach.
- Ancug (szaket, westa i galoty) – garnitur. Na randkę trzeba się wysztiglować.
B
- Baba - kobieta, żona.
- Berać - opowiadać bery i bojki, czyli bajerować. Zdarza się na randce każdemu mężczyźnie.
- Binder, szlips - krawat. Miłość wymaga specjalnej oprawy.
- Bizy - kanty w spodniach. W Walentynki trza się wysztiglować.
- Błozen - robić kogoś za błozna to "wpuszczać go w maliny". Słyszycie, dziewczyny?
- Bombony – cukierki. Na gyszynk w sam raz.
- Blumy – kwiaty. Niezbędne w Walentynki.
C
- Ciulik - ymh... pardon - penis. Jak miłość to miłość.
- Chop - mężczyzna, mąż.
- Cuzamyn - razem, wspólnie, do kupy. Czyli, innymi słowy: we dwoje.
- Cycek - pierś; cycki – biust. Może nie najbardziej wyszukane powiedzenia, ale czy zawsze trzeba wyszukiwać?
- Cycynhalter, cychalter - stanik, biustonosz. A w nim skrywają się... No właśnie.
D
- Dziołcha, dziołszka, dziyweczka - dziewczyna.
- Dziubka dać, kusika - pocałować, dać buziaka.
- Dziwać się - patrzeć, oglądać się, np. za dziewczyną.
E
- Eli, eźli – albo. Dziś albo powie tak, albo nie.
- Elwer - elwer - rzut karny w piłce nożnej lub... bezrobotny. Pragmatyczne Ślązaczki nie umawiają się z elwrami.
- Erzac – podróbka, imitacja, byle co. Czegoś takiego lepiej nie dawać na gyszynk.
F
- Faca - policzek. Tam, gdzie kwitnie rumieniec.
- Familijo - rodzina. To, można powiedzieć, efekt końcowy.
- Frela, frelka - dziewczyna, nastolatka, czyli dziołszka.
G
- Galan - zalotnik.
- Galanić się - umawiać się, zalecać się.
- Galantny, wygalantowany - elegancki. Na randce trzeba dobrze wyglądać.
- Gryfno – ładna. Wiadomo, że tylko takie.
- Gyszynk – prezent. Bez tego dziś nie warto pojawiać się na randce.
H
- Halać – głaskać.
- Herc - serce. Dziś na każdej wystawie sklepowej.
- Hercklekoty - arytmia serca. Tu w przenośni, rzecz jasna.
- Hycno baba - gorącokrwista kobieta.
I
- Internec - internet. Tam też dużo miłości, ale chyba ciągle lepiej w realu.
- Iść pod parza - iść z kimś "pod rękę", czyli podstawowy krok zakochanych.
J
- Ja – tak. To odpowiedź, którą wielu chce dziś usłyszeć.
- Jedwob – jedwab. Halki są jedwabne, a od czego jest wyobraźnia?
- Jeronie - przekleństwo delikatniejsze pochodzące od pieronie, przydaje się w chwilach miłosnego uniesienia.
K
- Kiecka - spódnica.
- Kilać - łaskotać. Taka gra wstępna.
- Knipsować - robić zdjęcia. We dwoje oczywiście.
- Kromflek - obcas. Ich stukot oznacza, że nadchodzi nasza wybranka.
- Kusik – pocałunek.
L
- Lachać sie - śmiać się. Najlepiej we dwoje.
- Lajbik - biustonosz. Wiadomo, znów wyobraźnia.
- Lico, liczka - policzek, policzki.
- Lipsta - narzeczona.
- Lulok - jeszcze jedno określenie dla, za przeproszeniem, męskiego organu płciowego.
Ł
- Łachy, ciuchy, łoblyczki - ubrania. Ściągamy powoli albo na wyścigi.
- Łobiycki, łobiecki - obiecanki, również damsko-męskie.
- Łonaczyć - na łonaczynie przychodzi czas po kusikach.
- Łożko - łóżko.
M
- Macać - dotykać.
- Mamlać, cyckać - ssać np. cukierka, ale też całować się.
- Maszkety – słodycze. Przydają się jako gyszynk.
- Mieć kogoś rod - kochać kogoś, lubić.
- Miesionczek - księżyc. Spacer w świetle księżyca jest wyjątkowo romantyczny.
- Motyka - zła kobieta lub kobieta lekkich obyczajów.
N
- Na klinie – na kolanach. Jeżeli dziewczyna usiądzie na twoich kolanach może dać jej kusika.
- Nudelkula - wałek do ciasta. Symbol siły śląskiego matriarchatu.
- Nynać – spać. Można we dwoje. To już na sam koniec Walentynek.
O
- Oba - obydwoje. Ona i on. Para.
- Obcyrklować – zaplanować. Na każdej randce przydaje się dobry plan.
- Ofyn, ofen - prosto z mostu, bez ogródek. Miłość można wyznać i tak.
P
- Parfiny - perfumy. Na geszynk zamiast amoletu. Albo razem z amoletem.
- Płaczki, pultki - łzy. Dziś tylko ze szczęścia albo ze wzruszenia.
- Poleku - pomału. Panowie, poleku w tych sprawach.
- Poć - chodź, pójdź. Potraktujmy to jak zaproszenie.
- Przoć (pszoć) - kochać. Jo ci przaja - wyrażenie dnia.
R
- Radować się - cieszyć się.
- Rod – mieć kogoś rod, czyli kochać kogoś.
- Recht - racja; mieć recht - mieć rację. Mężczyźni pamiętajcie kto ma rację.
- Roztomiło, roztomiły- ukochana, ukochany.
- Rychtować się - szykować, przygotowywać się. Na zolyty.
- Rzić, rzyć - tyłek, dupa, pupa (jak kto woli).
S
- Sagi - goły, na golasa. Tak mogą się skończyć udane Walentynki.
- Seblykać się – rozbierać się. Wiadomo.
- Sypialka - sypialnia. Bardzo ważne pomieszczenie.
- Szac – narzeczony.
- Sztelung – pozycja. Można wybierać.
- Sztepdeka - kołdra. Czasem trzeba się przykryć.
- Szwarny, szwarno - ładny, ładna, piękny, piekna.
T
- Tańcować – tańczyć. Jeden ze sposobów na spędzenie Walentynek.
- Taszyntuch – chusteczka. Oby nie była potrzebna na otarcie łez.
- Tulpa – tulipan. Kwiaty zawsze dają radę.
U
- Uniyeskorzyć się – spóźnić się. Dziś zdecydowanie nie wypada.
W
- Wadzić się – kłócić się. Tego dziś też nie warto robić.
- Wieczerzo – kolacja. Dziś tylko romantyczna i przy świecach.
- Wsuć - dać klapsa. Dziś wszystkie chwyty dozwolone.
- Wydować sie - wychodzić za mąż.
- Wysztiglować się – wystroić się, np. na randkę.
Z
- Zabulić – zapłacić, np. za walentynkową kolację
- Zbałamoncić - zbałamucić.
- Zolyty, zolycić - zalecać się, chodzić z kimś.
- Zauszniczki, zausznice - kolczyki. Jeszcze jeden pomysł na gyszynk.
- Zowistny - zawistny, zazdrosny. Tam, gdzie miłość, zdarza się i zazdrość.
Ż
- Żyć na kryja - żyć ze sobą bez ślubu.
- Żyniaczka - żeniaczka, ślub; żyniaty - ożeniony, żonaty.
- Żyniok - pan młody.