W Strefie Kultury goście spoza Katowic zapłacą więcej. Bo tam najczęściej parkują
5 złotych za każdą rozpoczętą godzinę parkowania dla posiadaczy Katowickiej Karty Mieszkańca i 10 złotych dla wszystkich pozostałych – takie stawki opłat znalazły się w projekcie regulaminu korzystania z miejsc parkingowych na trzech parkingach w Strefie Kultury w Katowicach.
Parkingi w Strefie Kultury to jedyne duże powierzchnie parkingowe, znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie gmachów NOSPR, MCK oraz „Spodka”. W sumie jest tam 609 miejsc postojowych. Do tej pory bezpłatnych (teraz za darmo będzie można parkować jedynie w dni świąteczne i weekendy), z czego korzystali przede wszystkim kierowcy przyjeżdżający do Katowic. Jak wynika z przeprowadzonych kilka lat temu analiz, w Strefie Kultury parkują bowiem głównie samochody spoza stolicy regionu, średnio stojąc tam ponad trzy godziny dziennie, co skutkuje niskim wskaźnikiem rotacji parkowania. Zdaniem władz Katowic za sprawą wprowadzenia opłat za parkowanie rotacja samochodów na tamtejszych parkingach wzrośnie nawet o 80 proc.
- Stawka opłaty będzie preferencyjna dla mieszkańców Katowic – posiadaczy Katowickiej Karty Mieszkańca, niemniej jednak jej wysokość oraz czas postoju powinny skłaniać dotychczasowych użytkowników parkingu do skorzystania z komunikacji publicznej lub obiektów Katowickiego Systemu Zintegrowanych Węzłów Przesiadkowych – stwierdzono w uzasadnienie do projektu uchwały, która w razie przyjęcia wejdzie w życie dwa tygodnie po ogłoszeniu jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego.
Strefa płatnego parkowania powiększy się ponad trzykrotnie
Mimo wprowadzenia na terenie Strefy Kultury opłat za parkowanie obszar ten, ze względu na fakt zaklasyfikowania go jako droga wewnętrzna, formalnie nie zostanie włączony do funkcjonującej w Katowicach strefy płatnego parkowania (SPP mogą być ustanawiane tylko na drogach publicznych). Warto o tym pamiętać, gdyż także w SPP szykują się zmiany.
- W tej chwili w Katowicach mamy Strefę Płatnego Parkowania obejmująca około 2500 miejsc, w ciągu najbliższych dwóch lat mamy zamiar ją powiększyć do ok. 8000 - 9000 wraz z wprowadzaniem śródmiejskiej strefy parkowania – zapowiedział w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula.
Jak dodał powiększanie granic SPP może stanowić ewolucyjny krok w stronę ustanowienia na terenie Katowic Strefy Czystego Transportu (na mocy ustawy o elektromobilności samorządy mogą tworzyć strefy, do których wjazd będzie zakazany pojazdom nie mieszczących się w określonych przez radę normach emisji spalin).
- Może, ale nie musi. Wszystko będzie zależało od tego jak będzie funkcjonowała powiększona strefa płatnego parkowania – zastrzegł Sobula wyraźnie podkreślając, że na razie o ustanowieniu Strefy Czystego Transportu nie ma w ogóle dyskusji.
-
Katowice to centrum blisko 2,5 milionowej konurbacji, z dużą
koncentracją wszelkiego rodzaju urzędów i usług publicznych w
śródmieściu. Decyzja o czymś takim musi być poprzedzona analizą
dotycząca nie tylko naszego miasta, ale także pozostałych miast,
przynajmniej tych w bezpośrednim sąsiedztwie – wyjaśnił Sobula.
Wciąż są miasta, gdzie zaparkujesz za darmo. To się jednak skończy
Podczas gdy Katowice planują rozbudowę swojej strefy płatnego parkowania, wśród innych miast Metropolii nadal są takie, gdzie kierowcy mogą parkować za darmo. Tak jest chociażby w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, czy Rudzie Śląskiej. To się jednak może skończyć. Kilka tygodni temu wiceprezydent Rudy Śląskiej, Krzysztof Mejer, zapowiedział, że miasto planuje wprowadzić taką strefę w dzielnicy Nowy Bytom – to właśnie tam zlokalizowany jest urząd miejski i wiele osób umownie kojarzy ją z centrum miasta.
- Nie dojdzie do tego tak szybko, bo najpierw musimy zapewnić alternatywne miejsca postojowe – zastrzegł Mejer przekonując zarazem, że do ograniczenia ruchu samochodowego w centrum namawiają sami zmotoryzowani (obserwując dyskusję, jaka po jego zapowiedzi wywiązała się w mediach społecznościowych można jednak odnieść wrażenie, że entuzjaści tego rozwiązania są raczej w mniejszości).
Bardziej ostrożni w deklaracjach są urzędnicy z Sosnowca i Dąbrowy Górniczej. Gdy pytamy ich o ten temat zgodnie odpowiadają, że trwają w tej sprawie analizy.
- Samochodów co roku przybywa, a że na pewno nie będziemy budować w centrum nowych miejsc parkingowych, więc musimy w jakiś inny sposób sprawić, aby na tych istniejących następowała rotacja – mówi Rafał Łysy, rzecznik urzędu miejskiego w Sosnowcu.
- To na pewno jest wyzwanie, z którym będziemy musieli się zmierzyć, ale trudno w tej chwili powiedzieć jaka to będzie perspektywa czasowa. Na ten moment jednak tworzymy infrastrukturę mającą poprawić jakość transportu zbiorowego tak, aby mógł on stanowić realną alternatywę wobec transportu samochodowego. Dopiero wtedy będziemy mogli zachęcać do pozostawienia samochodu przy domu, bądź starać się wymuszać większą rotację na miejscach parkingowych. – wyjaśnia z kolei Bartosz Matylewicz z urzędu miejskiego w Dąbrowie Górniczej.