Industriada to największy festiwal dziedzictwa przemysłowego w Europie Środkowo-Wschodniej. W tym roku to już jego 13. edycja. Nie byłoby tego festiwalu bez Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, który utworzono w 2006 roku. Obecnie obejmuje on 40 takich obiektów. Mogłoby ich być więcej.
„Industrialna katedra” na liście 7 najbardziej zagrożonych zabytków w Europie
Największy potencjał ma „industrialna katedra”, czyli budynek Elektrociepłowni Szombierki w Bytomiu. Niestety, ten zabytek od wielu lat niszczeje. Dwa lata temu znalazł się nawet na liście 7 najbardziej zagrożonych miejsc i zabytków w Europie, ogłoszonej przez Europa Nostra, federację stowarzyszeń na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego Europy. Ostatnio pojawiła się nowa nadzieja dla bytomskiego zabytku. EC Szombierki ma nowego właściciela – to Grupa Arche, która posiada m.in. sieć hoteli.
W Bytomiu, niestety, nie brakuje przemysłowych zabytków, które wymagają pilnej interwencji. Poza EC Szombierki to m.in. licząca blisko sto lat wieża wyciągowa szybu Krystyna. Budowla przypomina swoim kształtem górniczy młot. Były pomysły, żeby stworzyć tam restaurację z punktem widokowym, ale nic z tego nie wyszło, a obiekt niszczeje. Podobnie jak warsztaty naprawcze Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w Rozbarku.
Zaniedbane zabytki przemysłowe
Wiele takich zaniedbanych industrialnych zabytków znajduje się też w innych miastach. W Katowicach niszczeje zabytkowa parowozownia, która powstała na przełomie XIX i XX wieku oraz pozostałości huty Uthemann w Szopienicach, zaprojektowanej przez Georga i Emila Zillmannów.
W Rudzie Śląskiej pilnej interwencji wymagają chociażby zabudowania danego szybu Franciszek z końca XIX wieku. W tym mieście jest też, wygaszony blisko 20 lat temu, wielki piec Huty Pokój. W planach jest przygotowanie go do ruchu turystycznego. Mają się tam znaleźć taras widokowy, restauracja czy centrum konferencyjno-szkoleniowe. Na razie nie ma jednak na to pieniędzy.
Są też takie przemysłowe zabytki, z których nie zostało już prawie nic. Przykładem jest kompleks dawnej rzeźni miejskiej w Chorzowie. W jego skład wchodziło kilka hal, stajnie, obory, chlewy i reprezentacyjne budynki administracyjne z portiernią w środku. Pozostały jedynie te ostatnie i to w bardzo złym stanie. Teren kupił deweloper i ma tam powstać osiedle, ale zabytkowe budynki biurowe zostaną zachowane.
Stanem zabytków przemysłowych województwa śląskiego zajęła się Najwyższa Izba Kontroli. Z raportu przedstawionego w maju tego roku wynika, że ponad 1/3 skontrolowanych zabytków techniki nie była objęta należytą opieką. Wśród nich znalazły się takie, które stanowiły zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Według NIK główną przyczyną zaniedbań było niedofinansowanie opieki nad zabytkami techniki.
Może Cię zainteresować: