Górnik Zabrze kontra GKS Katowice. Takiego meczu nie było od lat. Śląski klasyk już 21 września

W sobotę 21 września o 20:15 w meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze, niemogący zdobyć punktów od 3 (oficjalnych) meczów, podejmie GKS Katowice. Mecz to szczególny, toteż i zapowiedź dłuższa niż zwykle, bo mówimy o śląskim klasyku, który od kilku lat stał się meczem... zgody.

Gks gornik

Historia starć Górnika Zabrze z GKS Katowice jest naprawdę długa i dotyczy nie tylko Ekstraklasy. Prześledźmy najciekawsze mecze Trójkolorowych z GieKSą.

Lata 60. - początki

Śląskie klasyki dla GKS Katowice są o tyle wyjątkowe, że to od nich zaczęła się przygoda katowiczan z Ekstraklasą. 8 sierpnia 1965 r., zaledwie rok po założeniu klubu z Bukowej, obie drużyny spotkały się po raz pierwszy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Spotkanie rozegrano na... Stadionie Śląskim, który obecnie jest zastępczym obiektem największego rywala GieKSy, czyli Ruchu Chorzów. Zabrzanie do spotkania przystępowali jako mistrz Polski i drużyna, która w całych latach 60. zdobyła 6 mistrzostw Polski, z czego 5 z rzędu! W obecności niemal 30 tysięcy kibiców gospodarze dość długo utrzymywali bezbramkowy remis, ale w drugiej połowie worek z golami się otworzył. W 53. minucie na 0:1 trafił Ernest Pol, trzy minuty później Jerzy Musiałek, a dzieła dokończył w 76. minucie Erwin Wilczek. I tak nie było źle, zważywszy na to, że w GKS dwa gole zdobył jeszcze Piotr Sobik.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 2:3 (0:0) 8 sierpnia 1965 r.

Następnie zabrzanie gładko wygrywali kilka meczów 3:0, a pierwszy triumf GKS dokonał się 24 września 1967 r. Mistrz Polski przyjechał do Katowic opromieniony sukcesami w Pucharze Europy, w którym pokonał w Sztokholmie szwedzkie Djurgårdens IF. Tu czekała jednak na niego niemiła niespodzianka. Co prawda Zyga Szołtysik dał mu prowadzenie, ale druga połowa należała już do GieKSy. Andrzej Krakowiak oraz Jerzy Nowok zapewnili pierwszy triumf swojej drużyny w Śląskim Klasyku.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 2:1 (0:1) 24 września 1967 r.

Lata 70. - GKS bije wielkiego Górnika

Lata 70. kibice Górnika Zabrze z pewnością pamiętają, jako dekadę, w którą ich klub wszedł jako potęga, a kończył z cieniem pierwszego w historii spadku na drugi poziom rozgrywek. Na 4 mecze z GKS 2 razy padł remis, raz triumfowali zabrzanie i katowiczanie. Bardzo długo Zabrze było dla GieKSy twierdzą nie do zdobycia, ta w końcu runęła 5 września 1979 r., kiedy gospodarze byli beniaminkiem. Już po 20 minutach klub z Katowic prowadził 2:0 dzięki trafieniom Stanisława Grzywaczewskiego oraz Zbigniewa Konkolewskiego. Co prawda 14-krotny mistrz Polski odpowiedział trafieniami Jerzego Gorgonia i Janusza Marcinkowskiego, ale na nic więcej nie było go stać i pierwszy w historii punkt na obiekcie Górnika poleciał do GKS. Smaczek? Trenerem tego ostatniego klubu była legenda Trójkolorowych Stanisław Oślizło!

Górnik Zabrze - GKS Katowice 2:2 (2:2) 5 września 1979 r.

Lata 80. - mecze na szczycie

W latach 80. swój drugi złoty okres przeżył Górnik Zabrze (4 Mistrzostwa Polski 1985-1988), a także GKS Katowice, który w tym okresie sięgnął po Puchar Polski, a także dwa razy dotarł do finału. Już w roku 1980 katowiczanie wygrali 2:1. Oznaczało to, że wektor się obrócił i teraz GieKSiarze męczyli Górników. Po 8 meczach (!) bez wygranej w bezpośrednich starciach Górnik nareszcie wygrał 9 marca 1985 r., pokonując u siebie katowiczan 2:1 po dwóch trafieniach Andrzeja Zgutczyńskiego. Dla gości trafił tylko legendarny Marek Koniarek.

Górnik Zabrze - GKS Katowice 2:1 (2:0) 9 marca 1985 r.

Druga połowa lat 80. to pełna dominacja obu klubów. Co prawda liczby tego nie pokazują, ale GKS staje się poważnym rywalem dla reszty ligowej stawki. Mecze z Górnikiem również są widowiskiem. 5 września 1987 r. na Stadionie Śląskim padł np. remis 3:3. Wystarczy spojrzeć na to, kto wtedy strzelał i już wiadomo z jak świetną epoką mamy do czynienia - 2x Jan Furtok, Jan Urban czy Ryszard Komornicki... (No i jeszcze Mirosław Kubisztal i Krzysztof Baran). Obaj wspomiani Janowie są dzisiaj serdecznymi przyjaciółmi, trener zabrzan wspiera Furtoka jak może.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 3:3 (2:2) 5 września 1987 r.

Lata 90. - słabsze drużyny, wciąż świetne mecze

W pierwszej połowie lat 90. GKS kilkukrotnie był najlepszą drużyną ze Śląską, przyćmiło to jednak obraz tego, że jakość śląskiej piłki zaczęła spadać z powodu destrukcji sektora górniczego. Wciąż jednak Śląskie Klasyki oznaczały duże emocje. 1 września 1991 r. Górnik szykował się do meczu w rozgrywkach Pucharu UEFA z Hamburgerem SV, którego barw bronili Furtok i Waldemar Matysik. Z Hamburga do Zabrza przyleciał nawet wysłannik HSV i zobaczył bardzo...specyficzny mecz. Po 65 minutach GKS prowadził 2:0 za sprawą Krzysztofa Walczaka i Krzysztofa Maciejewskiego, ale wtedy gospodarze wzięli się w garść i Dariusz Koseła ze śp. Piotrem Jegorem odrobili straty. W Zabrzu HSV wygrał 3:0 i awansował do kolejnej rundy.

Górnik Zabrze - GKS Katowice 2:2 (0:1) 1 września 1991 r.

19 marca 1994 r. polska piłka dekady lat 90. pokazała z kolei swoje drugie oblicze, z którego jest równie znana, czyli przekręcania meczów. Górnik przyjechał na Bukową jako lider i po trafieniu Koseły spokojnie kontrolował mecz. W 72. minucie tymczasem na stadionie...popsuły się jupitery! Ile w tym złośliwości rzeczy martwych, a ile złośliwości ludzkiej nie wiemy, w każdym razie w dokończonym w innym terminie meczu padł remis 1:1. Polska - Kazachstan, mówi Wam to coś?

GKS Katowice - Górnik Zabrze 0:1 (0:1) i 1:1 19 marca oraz 20 kwietnia 1994 r.

Dwa lata później doszło do największej porażki Górnika w klasyku. 23 marca 1996 r. zabrzanie polegli u siebie aż 0:4, a katami byli Uładzimir/Władimir Łamaka/Łomako (zależy czy wolicie wymowę białoruską, czy rosyjską) z bramką samobójczą oraz Furtok, Mirosław Widuch i Adam Bała. Były piłkarz HSV zbliżał się już do emerytury i na koniec postanowił jeszcze wspomóc GKS. A Łamaka to był taki koks, że w internecie znajdziecie jego 1. (jedno) zdjęcie, bo taki był wspaniały.

Górnik Zabrze - GKS Katowice 0:4 (0:2) 23 marca 1996 r.

Lata 00. i 10. - spadek GKS, problemy Górnika

W sezonie 2004/2005 w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach GKS Katowice zleciał z Ekstraklasy od razu do IV ligi. Wtedy też oba kluby zmierzyły się ze sobą po raz ostatni na najwyższym szczeblu. 12 czerwca 2005 r. gospodarze wygrali na Bukowej 1:0 po trafieniu w ostatniej minucie Krzysztofa Markowskiego z rzutu karnego. Los chciał, że był to ostatni miecz GieKSy w Ekstraklasie aż do 20 lipca 2024 r.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 1:0 (0:0) 12 czerwca 2005 r.

W kampanii 2008/2009 z ligi poleciał Górnik Zabrze, chociaż był niedługo po podpisaniu umowy z Allianzem, która jednak nie pomogła postawić legendarnego klubu na nogi. Wracając, tak więc doszło do kolejnego Śląskiego Klasyku. 16 sierpnia 2009 r. w Zabrzu gospodarze wygrali 2:0 dzięki Pawłowi Strąkowi oraz Alešowi Beście. W rewanżu był remis 0:0.

Górnik Zabrze - GKS Katowice 2:0 (2:0) oraz 0:0 (0:0) 16 sierpnia 2009 r. i 7 marca 2010 r.

Następnie Górnik Zabrze awansował do Ekstraklasy, by znowu z niej spaść w 2016 r. Sezon 2016/2017 Nice I ligi był świadkiem ostatniego ligowego dwumeczu GKS Katowice z zabrzanami. 23 października 2016 r. na Bukowej padł remis 1:1 (Tomasz Foszmańczyk, tak, ten - David Ledecký), z kolei 16 maja 2017 r. samobój Andreji Prokicia zadecydował o 3 punktach dla Górnika. Podopieczni Marcina Brosza z 2. miejsca wrócili do Ekstraklasy i do tej pory z niej nie spadli.

GKS Katowice - Górnik Zabrze 1:1 (1:1) oraz 0:1 (0:1) 23 października 2016 r. i 16 maja 2017 r.

Wyjaśnijmy też, jak to się stało, że obie drużyny, mimo że derbowe, mają ze sobą zgodę. Wszystkiemu winien jest... Ruch Chorzów! Przyjaźń Niebieskich i Widzewa Łódź jest dość znaną zgodą w środowiskach kibicowskich, więc mówi się, że sojusz Górnika i GKS powstał jako kontra dla tamtego. 1 sierpnia 2009 r. na inaugurację I ligi katowiczanie co prawda polegli z Pogonią w Szczecinie 0:3, ale był to pierwszy test nowej zgody, test zdany. Z kolei mecz z 16 sierpnia był pierwszym, w którym kibice siedzieli ze sobą razem. Urocza jest piłka nożna, jak szybko można tu zawrzeć (narzucone) przyjaźnie, prawda?

Okładka Mundo Deportivo po meczu FC Barcelona - GKS Katowice

Może Cię zainteresować:

Latające poduszki, uciekający działacze i tajemnicza propozycja. Czyli jak GKS Katowice prawie ośmieszył FC Barcelonę

Autor: Robert Czykiel

14/09/2024

Marian Janoszka

Może Cię zainteresować:

To on „uczył” grać w piłkę Zidane'a: „Skońc knolić, ino zacnij grać!”. Marian Janoszka, legenda Radzionkowa

Autor: Patryk Osadnik

04/06/2023

Jan urban 1920p 3

Może Cię zainteresować:

Jan Urban, trener Górnika Zabrze: Chciałbym, żeby Lukas Podolski kupił Górnika

Autor: Mateusz Schuler

15/09/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon