Prezydentka Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic przegrała nierówną walkę z nowotworem, choć do końca miała nadzieję, że uda się jej pokonać chorobę.- Ten optymizm nie opuszczał nas do ostatnich chwil. Niestety przez ostatnie dwa-trzy tygodnie choroba postępowała bardzo szybko - przyznał wiceprezydent Krzysztof Mejer w poniedziałek, 20 czerwca, w "Gościu Dnia" Radia Piekary.
- Pani prezydent nie była politykiem, była społecznikiem, samorządowcem. Nie kierowała się interesem partyjnym, ale interesem mieszkańców (…) Ciężko znosiła krytykę polityczną. Nie godziła się z tym, nie rozumiała dlaczego jest krytykowana, skoro robiła dużo dobrego dla rudy Śląskiej. Przypomnę tylko, że w 2010 roku, kiedy obejmowała stanowisko, miasto stało na skraju bankructwa, a pierwsze dwa-trzy lata upłynęły pod znakiem ratowania finansów - przypomniał.
Grażyna Dziedzic przez 12 lat kierowała miastem bez większości w radzie. Już na samym początku dwukrotnie próbowano ją odwołać - bezskutecznie.
- To była bardzo
trudna sytuacja, nie jest łatwo rządzić, kiedy nie ma się
większości, ale pani prezydent jakoś sobie z tym radziła. Udawało
nam się przekonywać radnych do kluczowych, strategicznych decyzji -
dodał Krzysztof Mejer na antenie Radia Piekary.
Może Cię zainteresować:
Grażyna Dziedzic była najdłużej urzędującą prezydent Rudy Śląskiej w historii tego miasta
"Komisarz nie powinien podejmować strategicznych decyzji"
Na najbliższej sesji Rady Miasta Ruda Śląska w czwartek, 23 czerwca, odbędzie się głosowanie nad absolutorium, podczas którego radni ocenią ostatni rok rządów Grażyny Dziedzic. Później, ze względu na zaistniałą sytuację, władzę w mieście powinien przejąć komisarz, którego powoła premier Mateusz Morawiecki na wniosek wojewody Jarosława Wieczorka.
Krzysztof Mejer jeszcze nie spakował swoich rzeczy do kartonów. Funkcję będzie pełnić do czasu wygaśnięcia mandatu, o czym zdecyduje komisarz. Kiedy? Najprawdopodobniej zostanie powołany na początku przyszłego tygodnia. Nie wiadomo jednak, czy zrezygnuje z zastępców Grażyny Dziedzic. Mogą oni zachować stanowiska, aby zapewnić dalsze sprawne funkcjonowanie samorządu.
- Komisarz powinien skupić się na bieżącym funkcjonowaniu i nie powinien podejmować strategicznych decyzji. Choć ma pełne uprawnienia do kierowania miastem, to nie ma mandatu wynikającego z wygranych wyborów - podkreślił Krzysztof Mejer.
Okazuje się jednak, że być może komisarz zostanie postawiony przed koniecznością podjęcia pewnych kluczowych decyzji. Jedna z nich może dotyczyć kontynuowania lub wstrzymania budowy XVII Szkoły Podstawowej, a druga rozdysponowania pieniędzy z Programu Inwestycji Strategicznych.
- Szkoła działała w starym budynku, zniszczonym przez szkody górnicze. Grażyna Dziedzic podjęła decyzję o budowie nowego budynku, ale tam również mierzymy się ze szkodami. Musimy zdecydować, co dalej z tą inwestycją. Możemy ją kontynuować z ogromnymi problemami lub przerwać, ale dzieci do starego budynku szkoły wrócić nie mogą. Być może zdecydujemy o tym jeszcze w tym tygodniu - zapowiedział wiceprezydent Rudy Śląskiej na antenie Radia Piekary.
W przypadku pieniędzy z Programu Inwestycji Strategicznych mowa o stu milionach złotych na budowę odcinka trasy N-S. Decyzja o jego realizacji, z powodu rosnących kosztów i zasad dofinansowania, rozliczanego dopiero po zakończeniu prac, może spowodować zamrożenie innych inwestycji w mieście na kilka lat.