Na początku września pisaliśmy o kultowej pizzerii w Tarnowskich Górach, której właścicielka po 40-latach podjęła decyzję o zamknięciu lokalu. Wówczas Jadwiga Wrona wyjaśniała, że wysokie opłaty za prąd, ogrzewanie, a także brak odpowiedniej liczby pracowników, zmusił ją do podjęcia najtrudniejszej decyzji w życiu. Lokal wówczas został wystawiony na sprzedaż. Właścicielka początkowo chciała także wynająć lokal, jednak po blisko dwóch miesiącach postanowiła, że pizzeria zostanie sprzedana, a ona odejdzie na zasłużoną emeryturę.
"Pizzeria była całym moim życiem"
Jadwiga Wrona po blisko 40-latach pracy w gastronomii załamuje ręce. Twierdzi, że przez te kilkadziesiąt lat bywały lepsze i gorsze momenty, jednak nigdy nie było tak ciężko prowadzić biznes jak teraz.
- Wkładałam w tą pizzerię całe swoje serce, jednak nadszedł czas, by z honorem usunąć się w cień. Mnie po prostu już nie stać na prowadzenie tego lokalu - mówi z żalem Jadwiga Wrona, właścicielka.
W środę, 26 października lokal został ponownie wystawiony na sprzedaż. Właścicielka wycofała się z decyzji o wynajęciu pizzerii. Powodów tej decyzji jest wiele. Głównym - niebotyczne rachunki za prąd, które sięgają kilku tysięcy złotych za miesiąc. Do tego niemała opłata za ZUS, VAT i wiele innych dodatkowych kosztów, ale co najważniejsze właścicielka nie włączyła jeszcze ogrzewania.
- Kolejna dodatkowa opłata - tym razem za ogrzewanie, będzie tylko gwoździem do trumny. Tej zimy, los pizzerii może podzielić wiele małych restauracji - twierdzi właścicielka pizzerii.
Na razie jest źle, ale będzie tylko gorzej
Od początku października br. pizzeria "U Wronów" czynna jest od czwartku do niedzieli. Decyzję o ograniczeniu działalności właścicielka podjęła właśnie ze względu na wysokie opłaty za energię. Choć koszty utrzymania pokrywają znaczną część dochodu, Jadwiga Wrona nie podjęła decyzji o zwiększeniu cen pizz i dań serwowanych w lokalu.
- Chcę, by klienci wiedzieli, że są dla mnie priorytetem. Gdyby nie podwyżki cen i kosztów pewnie nadal prowadziłabym biznes - zaznacza.
Tarnogórzanka tłumaczy, że do momentu, gdy lokal nie zostanie sprzedany (został wystawiony za blisko milion złotych), będzie nadal otwarty. Decyzja ta może się zmienić jedynie, gdy koszty utrzymania przekroczą dochody. Wówczas działalność zostanie zawieszona.
Jadwiga Wrona z żalem podjęła decyzję o sprzedaży lokalu i dlatego chciałaby oddać swój dorobek w dobre ręce, najlepiej osobom młodym, posiadającym nieograniczone pokłady energii. - Tajemnicą 40. lat funkcjonowania na rynku pizzerii była moja ciągła obecność w lokalu. Gdyby nie to restauracja pewnie zostałaby zamknięta wcześniej.
Fala upadłości i zawieszeń działalności
Pizzeria "U Wronów" to nie jedyny lokal w mieście, który wraz z początkiem jesieni postanowił ograniczyć swoją działalność. Tarnogórska restauracja - "4 pory roku" stawiająca na sezonowość dań postanowiła otworzyć swój lokal wyłącznie od czwartku do niedzieli.
- W październiku ograniczamy nasze dni pracy. (...) Powodem naszej decyzji są wysokie rachunki, z którymi naprawdę trudno nam się zmierzyć - czytamy w poście restauracji.
Na początku września br. swoją decyzję o zamknięciu ogłosił Pub Wieża, który mieścił się przy tarnogórskim dworcu autobusowym. Również w sąsiednich miastach dochodzi do masowych zamknięć lokali gastronomicznych. Znana zabrzańska restauracja Trattoria La Vecchia Scuola, została zamknięta. O decyzji poinformowali właściciele 26 października. Tego samego dnia w Piekarach decyzję o zawieszeniu działalności do wiosny 2023 roku ogłosiło także Bistro Klaps.
