Już nie węgiel...
13 stycznia 2025, w Muzeum Śląskim w Katowicach, podpisano list intencyjny o możliwości pozyskiwania podziemnych wód kopalnianych na potrzeby ogrzewania instytucji kultury. Tym samym, dawna KWK Katowice, z której – ostatnia tona węgla wyjechała w 1999 – ma szansę na powtórne wykorzystanie swojego energetycznego potencjału. Tym razem, w innowacyjnej formie. A wszystko dzięki... wodzie.
Oprócz dostępnej i chętnie odwiedzanej infrastruktury, będącej jednym z ważniejszych symboli transformacji w regionie, Muzeum Śląskie w Katowicach – dysponuje także ogromną, ukrytą pod ziemią mocą. Chodzi o wody kopalniane, wypompowywane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z „wnętrza” instytucji, dokładniej – z terenów dawnej kopalni Katowice.
– Takiego działania i na taką skalę jeszcze nie było. Projekt wykorzystania pompowanych przez nas wód kopalnianych do ogrzewania lub chłodzenia Muzeum Śląskiego jest odpowiedzią na wyzwania środowiskowe – przyznaje Jarosław Wieszołek, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Woda z potencjałem
Spółka Restrukturyzacji Kopalń, wraz z przejętymi zakładami górniczymi w stanie likwidacji – wypompowuje rocznie ponad 100 mln metrów sześciennych wód. Zaledwie 3% z nich, jest sprzedawane podmiotom gospodarczym do celów przemysłowych. Pozostałe ilości zrzucane są do ścieków powierzchniowych. Na terenie dawnej KWK Katowice, gdzie od 2015 roku działa Muzeum Śląskie – w dalszym ciągu funkcjonuje czynna pompownia Centralnego Zakładu Odwodnień Kopalń, podlegającemu SRK. Wypompowywana woda charakteryzuje się podwyższoną temperaturą sięgającą blisko 20 stopni Celsjusza. Taka wartość ma związek ze strumieniem cieplnym z wnętrza ziemi, tym samym może stanowić nośnik odnawialnej energii geotermalnej.
Nowy sposób na ogrzewanie
Analizy, przeprowadzone na zlecenie Muzeum Śląskiego w Katowicach, ukazały realne zmiany możliwości ogrzewania placówki. W ramach innowacyjnego projektu OZE, opracowanego przez Główny Instytut Górnictwa – Państwowy Instytut Badawczy oraz Instytut Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN w Krakowie, ma powstać instalacja, która poprzez siłownię geotermalną, odbierać będzie ciepło z wód po ich wypompowaniu na powierzchnię przez SRK. Dzięki lokalizacji na kanale zrzutowym, nie będzie ona ingerować w dotychczasowy system pompowania i odprowadzania wód do środowiska naturalnego. Takie rozwiązanie dla całego Muzeum Śląskiego może okazać się niezwykle opłacalne.
– To nie jest skomplikowany proces. Na przykładzie postępu technologicznego, można zauważyć, co dzieje się teraz z pompami ciepła. Można wykorzystywać ciepło ziemi, ciepło powietrza, ciepło wody, tak, by finalnie uzyskać medium grzejące. Te wody tutaj, mają taką temperaturę, że dzięki pompie będzie możliwe dojście nawet do 60 stopni Celsjusza, a tutaj, w Muzeum Śląskim akurat jest ogrzewanie podłogowe, więc nawet tak wysoka temperatura może nie być potrzebna – tłumaczy Jarosław Zagórowski, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa Państwowego Instytutu Badawczego w Katowicach.
Czynne procesy rewitalizacyjne
Innowacyjny projekt związany z wykorzystaniem wód kopalnianych do ogrzewania instytucji kultury, łączy się z planowaną rewitalizacją nieużywanej dotąd części Muzeum Śląskiego. Do 2029 roku, placówka zamierza zaadaptować na cele muzealne oraz komercyjne m.in. elektrownię, nadszybie i maszynownię szybu Bartosz. To właśnie do tych budynków – w pierwszej kolejności – ma trafić energia z pozyskiwanych wód. W kolejnych etapach mają one zostać doprowadzone do istniejącej już muzealnej infrastruktury.
– Przeprowadzamy kolejny etap rewitalizacji, gdzie udało się pozyskać 270 mln zł. Koszt około 3 mln zł, który poświęcimy na zabezpieczenie możliwości grzania budynków i chłodzenia ich latem wodami kopalnianymi stanowi tylko niewielki procent tego bilansu finansowego, a szybko nam się zwróci… – przyznaje p.o. dyrektora Muzeum Śląskiego w Katowicach, dr Karol Makles.
I choć w przypadku innowacyjnego projektu OZE w Muzeum Śląskim – by mówić o kosztach i konkretnych datach – jest jeszcze za wcześnie, zgodnie ze wstępnymi szacunkami taka inwestycja, wykorzystująca potencjał wód, mogłaby zwrócić się już w ciągu 5 lat.
Materiał dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Katowicach
Za treści zawarte w materiale dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność
ponosi Redakcja.
Może Cię zainteresować: