Staw, promenada oraz spacerujące kobiety w pięknych sukniach i eleganckich kapeluszach – prawie jak w turystycznych kurortach. Tak prezentuje się jedna ze starych fotografii z Teichpromenade. I tylko hutnicze kominy w tle (no i podpis na zdjęciu) wskazują, że to nie jest żaden modny kurort w Niemczech, a Königshütte. Później Królewska Huta, a jeszcze później Chorzów.
Choć wspomnieć należy, że - jeszcze jako Königshütte - Chorzów przez pół wieku był uzdrowiskiem. Był dom kąpielowy "Łazienki Amalii" (dzisiejsze okolice placu z pomnikiem Fryderyka Chopina przed Szpitalem Specjalistycznym), hotel uzdrowiskowy czy muszla koncertowa. Ale historia „Bad Königshütte” skończyła się ponad 20 lat przed powstaniem stawu Hutniczego.
Przez 80 lat w centrum Chorzowa był staw. Pływano tam na łódkach
Staw Hutniczy w Chorzowie istniał od 1872 r. i miał około 2 ha powierzchni. Powstał w pobliżu Huty Królewskiej i na potrzeby tego właśnie zakładu. - Taki staw to było przede wszystkim miejsce gdzie spuszczano różne zanieczyszczenia z huty. Gdzieś trzeba się było tego pozbyć – mówi dr Jacek Kurek z Muzeum Hutnictwa w Chorzowie.
Choć na starych zdjęciach i pocztówka staw Hutniczy wygląda bardzo malowniczo, to był źródłem różnego rodzaju zanieczyszczeń. Nie miał żadnych walorów rekreacyjnych, choć czasem był w ten sposób wykorzystywany.
- Pływano tam na łódkach, tak jak na innych takich przemysłowych stawach. Ludzie korzystali z nich, bo tak naprawdę nie wiedzieli co im może grozić – mówi dr Kurek.
Ostatecznie staw osuszono i zasypano w latach 1954 – 1956. - Już nie był przemysłowo potrzebny, a poza tym był bardzo niebezpieczny. Technologie się zmieniały. Sposób produkcji się zmieniał. No i miasto się rozwijało – dodaje Jacek Kurek.
Dziś dawny staw Hutniczy to plac Hutników. Kiedyś była tam m.in. fontanna, a teraz stoi pomnik Fryderyka Wilhelma von Redena (to już trzeci pomnik hrabiego w Chorzowie – dwa poprzednie stały na Wzgórzu Redena, dzisiejszej Górze Wyzwolenia). Od kilku lat jest tam także tężnia solankowa.
Może Cię zainteresować: