Do piątku, 9 grudnia, kandydaci mogli składać dokumenty w ramach postępowania kwalifikacyjnego na stanowisko wiceprezesa zarządu JSW ds. rozwoju. W środę, 14 grudnia, mają odbyć się rozmowy kwalifikacyjne. Dotychczas te obowiązki pełnił prezes Tomasz Cudny. Teraz ma się to zmienić.
- Wojciech Kałuża niedługo zostanie wiceprezesem JSW. Ogłoszono konkurs, a najlepszym kandydatem okaże się były wicemarszałek. Niewątpliwie uczciwy i rzetelny… konkurs oczywiście - powiedział w Radiu Piekary Bogusław Ziętek, szef Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80".
Przypomnijmy, że Wojciech Kałuża niedawno zrezygnował z dotychczasowej funkcji, kiedy marszałek Jakub Chełstowski przeprowadził polityczny przewrót w Sejmiku Województwa Śląskiego i przeszedł z PiS do Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski". Jednym z powodów miały być problemy w nadzorowanym przez Wojciecha Kałużę Funduszu Górnośląskim, gdzie - według wstępnych ustaleń CBA - miało dojść do niegospodarności, a co za tym idzie - straty kilkunastu milionów złotych.
Może Cię zainteresować:
Dyskusja o Funduszu Górnośląskim znów bez Wojciecha Kałuży. W tle afera o miliony złotych
Wojciech Kałuża z dziennikarzami nie rozmawia
Zdaniem Bogusława Ziętka trwa poszukiwanie nowego miejsca dla Wojciecha Kałuży. Wysoko postawiony związkowiec z JSW, z którym rozmawialiśmy, potwierdza te przypuszczenia. - Nie dziwi mnie ta kandydatura. Dziwni mnie tempo, w jakim się to dzieje i dlaczego akurat teraz - komentuje. Jak już wspominaliśmy, obowiązki wiceprezesa ds. rozwoju od ponad roku pełni Tomasz Cudny. Do tej pory najwyraźniej nikt nie widział konieczności, aby zapełnić ten wakat.
W takich okolicznościach na przygotowywanie gruntu pod wprowadzenie Wojciecha Kałuży do zarządu JSW wygląda niedawna wypowiedź Grzegorza Pudy, szefa Ministerstwa Rozwoju i Polityki Regionalnej. Minister podczas konferencji prasowej stwierdził, że Wojciech Kałuża jako wicemarszałek był w stałym kontakcie z przedstawicielami rządu Mateusza Morawieckiego podczas negocjacji z Komisją Europejską i przez to przyczynił się do ściągnięcia rekordowego wsparcia z Unii Europejskiej dla województwa śląskiego - 5,1 mld złotych.
- Tak się składa, że JSW chce być liderem we wdrażaniu zielonych technologii, więc takie "doświadczenie" to mocna karta przetargowa - słyszymy w spółce.
Zadzwoniliśmy do Wojciecha Kałuży, aby zapytać, czy to prawda, że ubiega się o stanowisko wiceprezesa zarządu JSW ds. rozwoju. Odpowiedział krótko, że nie rozmawia z dziennikarzami i się rozłączył. Pytania w sprawie konkursu przesłaliśmy także do Ministerstwa Aktywów Państwowych, które podjęło decyzję o ogłoszeniu konkursu. Czekamy na odpowiedź.
Bogusław Ziętek w Radiu Piekary podkreślił również, że miejscem, w którym zatrudnienie mogą znaleźć kolejne osoby związane z PiS, będzie spółka powołana do zarządzania Funduszem Transformacji Województwa Śląskiego.
- 80 mln złotych
rocznie to zbyt mało na transformację, ale wystarczająco dużo,
żeby utrzymać kilku kolesi - powiedział szef "Sierpnia 80".
Może Cię zainteresować:
Polityczny przewrót w woj. śląskim. Przewodniczący sejmiku odwołany. Opozycja zabiera władzę PiS
Ile można zarobić na stanowisku wiceprezesa?
Jak powszechnie wiadomo, w zarządach i radach nadzorczych spółek skarbu państwa zarabia się godnie.
Ostatnim wiceprezesem JSW ds. rozwoju był Tomasz Duda, który pełnił tę funkcję od 1 stycznia do 9 lipca 2021 roku. W tym czasie otrzymał w sumie 780 tys. złotych. Złożyło się na to wynagrodzenie stałe (315 tys.), wynagrodzenie zmienne (165 tys.) oraz "inne" (300 tys.). Wynagrodzenie zmienne zależy m.in. od realizacji wyznaczonych celów. Z kolei "inne" w raporcie dot. wynagrodzeń w JSW oznacza m.in. odprawę czy wynagrodzenie z tytułu wypowiedzenia usług zarządzania. Wynagrodzenie zmienne przyszłego wiceprezesa może być dużo, dużo wyższe, ponieważ JSW ma w tym roku rekordowe zyski, które już przekroczyły 6,2 mld złotych.
Jakie trzeba mieć kompetencje na takim stanowisku? Wystarczy jakiekolwiek wykształcenie wyższe. Do tego pięć lat zatrudnienia i co najmniej trzy lata doświadczenia na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych. Nie można być karanym. Co ciekawe, w porównaniu z poprzednim konkursem wykreślono konieczność znajomości języka obcego. Z naszej wiedzy wynika, że Wojciech Kałuża nie posługuje się biegle żadnym językiem obcym, ale uczy się języka angielskiego.