„Hydraulik” w Sosnowcu? To był Pomnik Czynu Rewolucyjnego
Gdyby nadal stał w Parku Sieleckim, byłby jednym z najwyższych monumentów w Polsce. Pomnik Czynu Rewolucyjnego został odsłonięty w 1967 roku. Data nie jest przypadkowa – to właśnie wtedy przypadała 50. rocznica Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej i 25. rocznica powołania Polskiej Partii Socjalistycznej. Wysokie na 56 metrów strzeliste rury zdominowały przestrzeń, w tym drugą część pomnika – żelbetonową bryłę, która swoim kształtem nawiązuje do zaciśniętej pięści. Na niej wykuto osiem płaskorzeźb, przedstawicieli ruchu robotniczego. Autorzy pomnika, Witold Cęckiewicz, Helena i Roman Husarscy, nazywają pięć z nich: Manifest, Walka, Protest, Demonstracja i Gotowość do Czynu.
Co ciekawe, obiekt zajął drugie miejsce w konkursie na pomnik upamiętniający powstańców śląskich, którego laureatem został monument stojący dziś przy Korfantego w Katowicach. „Hydraulik”, bo tak o nim mówili mieszkańcy Sosnowca, został rozebrany w 1991 roku. Na jego miejscu stoi niewielki betonowy obelisk. Przedstawia on ukoronowanego już orła bielika, który zwieńcza betonowy trzon. W dolnej części pomnika figurują trzy słowa: wolność, praca, godność.
Dąbrowa Górnicza: Pomnik Wdzięczności, czyli… „Bolek i Lolek”
Architekturze, stylistyce i normom artystycznym, które obowiązywały w poprzednim ustroju nie można było odmówić jednego – rozmachu. Przykładem mogą być „Bolek i Lolek”, bo tak mieszkańcy Dąbrowy Górniczej mówili na Pomnik Wdzięczności, stojący do 2018 roku w dzielnicy Łosień. Historia pomnika sięga czasów II wojny światowej, kiedy podczas walk w Łosieniu, ówcześnie samodzielnej gminy, zginęło kilkudziesięciu żołnierzy radzieckich wraz z wiozącym rannych furmanem. Żołnierze zostali pochowani w zbiorowej mogile przy pobliskim kościele, a już w 1945 roku postawiono niewielki obelisk, który zwieńczała czerwona gwiazda.
Pomnik został usunięty na początku lat 80., podczas budowy koksowni przyjaźń. W zastępstwie postawiono nowy monument, tym razem większy, bo mierzący ponad 4,5 metra. Zaprojektowane przez Stanisława Hochuła dwa posągi osadzone na cokole przedstawiają dwóch żołnierzy radzieckich, o których złośliwi mogliby powiedzieć, że są odrobinę otyli. Jeszcze złośliwsi dodaliby, że pomnik jest po prostu nudny: dwóch mężczyzn z blachy stalowo-miedzianej maszeruje przed siebie. Pod nogami żołnierzy znajdowała się tabliczka, która oddawała cześć walczącym w 59. Dywizji Armii Radzieckiej i Czwartemu Korpusowi Pancernemu Gwardii. Plansza została zniszczona. W 2006 roku przed cokołem wmurowano nową, której inskrypcja brzmiała: „Cześć i chwała bohaterom poległym w walkach o wyzwolenie Dąbrowy Górniczej”. Nowa, murowana tabliczka wraz z pomnikiem zostały zdemontowane w 2018 roku, na skutek ustawy dekomunizacyjnej. Obiekt został przekazany Instytutowi Pamięci Narodowej i ma trafić do zbiorów Muzeum Zimnej Wojny, które znajduje się w zachodniopomorskiej miejscowości Podborsko.
Historia trudna, ale…
W Dąbrowie Górniczej do niedawna stały jeszcze dwa pomniki upamiętniające żołnierzy Armii Czerwonej. Jeden z nich stał, niemal wciśnięty, między bloki na Gołonogu. Drugi znajdował się przed kościołem w Strzemieszycach Wielkich. Były do siebie podobne: duże, na wysokość ok. 6 metrów, piętrzące się coraz mniejszymi, kwadratowymi bryłami do góry i zwieńczone czerwoną gwiazdą. Obiekty łączy również data wyburzenia – 29 kwietnia 2022 roku, dwa miesiące po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński, uznał, że likwidacja znajdujących się w Dąbrowie miejsc pamięci jest następstwem wynikającym z „traktatu o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy”. Teren w pobliżu bazyliki w Strzemieszycach zostanie uporządkowany i włączony w pobliski skwer, natomiast w miejscu, gdzie stał pomnik na Gołonogu, powstanie miejsce pamięci o ofiarach totalitaryzmów.
Można się spierać o rolę Armii Czerwonej w wyzwalaniu Zagłębia Dąbrowskiego, możemy dyskutować o przestrzeni, w której na co dzień funkcjonujemy. Jedno jest pewne: pomników i miejsc pamięci, które odwołują się do Czerwonego Zagłębia ubywa, i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie będą powstawać nowe. A o historii, jaka by ona nie była, warto pamiętać.
Może Cię zainteresować:
Maciej Baranowski: Niezidentyfikowany obiekt pływający. UFO w Dąbrowie Górniczej
Może Cię zainteresować: