ŚLĄZAQ to cykl portalu ŚLĄZAG. Brzmi dobrze? Q to pytanie. Rozmawiamy z najważniejszymi aktorami polityki regionalnej. Śląsk i Zagłębie. Transformacja. Gospodarka. Przyszłość regionu. Rzecz absolutnie na czasie w roku wyborczym, zwiastującym początek dłuższego wyborczego serialu. Q to pytanie. A kto odpowiada? Dziś Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
O czym rozmowa? O trwającej rewitalizacji Bytomia, największym tego typu procesie odkąd Bytom znalazł się w granicach Polski. Jednym z efektów tego procesu ma być kompleksowe odnowienie ulicy Dworcowej (samej ulicy, jak i kilkunastu zabytkowych kamienic), reprezentacyjnego deptaku w śródmieściu.
- Koniec wielkiego remontu w maju. Poziom zaangażowania prac wskazuje, że ten termin zostanie dotrzymany - mówi Wołosz. Prezydent Bytomia podkreśla, że po przebudowie Dworcowa powinna zapełnić się knajpami i usługami, które dotychczas (zwłaszcza te pierwsze) były blokowane przez nieprzemyślany układ komunikacyjny ulicy na całej jej długości. Po remoncie cały okazjonalny ruch kołowy (służby miejskie, karetki...etc) czy rowerowy będzie odbywał się środkiem i przestanie wchodzić w kolizję z pieszymi czy ogródkami letnimi.
12 metrów? Pan się pomylił?
Jest inny problem z rewitalizacją, czy szerzej pojmowaną transformacją. Prezydent Bytomia: "Nie ma drugiego takiego miasta w Polsce, tylko nikt nie chce o tym słyszeć".
- W Bytomiu wydobycie węgla bez zachowania jakichkolwiek zasad w XX wieku wyrządziło szkody, których skutki ponosimy do dziś - mówi Wołosz. - Pod Bytomiem nadal trwa eksploatacja górnicza i to prowadzona na tak zwany "zawał", czyli metodą najbardziej degradującą. O to się wykłócamy, bo mierzy się nas jedną miarą z innymi miastami w Polsce, podczas gdy koszty naprawiania szkód po górnictwie są u nas o wiele wyższe niż jakakolwiek rewitalizacja w innej części kraju. Gdy podczas debat na ten temat mówię o 11 czy 12 metrach, o które obniżył się teren w Bytomiu, słyszę: "Pan się chyba pomylił. Chodziło o 12... centymetrów?". Żadne inne miasto nie zostało w Polsce tak brutalnie i bezczelnie wykorzystane jak Bytom
Jest też o realności pomysłu jednego miasta w ramach Metropolii, o tym, kto chce oszczędzać na komunikacji publicznej, a nawet o tym, które miasto... jest ładniejsze. "Bytom jest zdecydowanie ładniejszym miastem od Katowic. Ma wiele ładniejszych budynków, ale ma też ogromne problemy związane z wieloletnią rabunkową eksploatacją węgla, dewastacją ulic, kanalizacji, kamienic. Szczęściem naszym jest to, że te kamienice wznosili wybitni fachowcy i to dzięki temu one jeszcze stoją" - stwierdził prezydent Bytomia.
Krystyna? Najpierw właściciel
Dwa wzbudzające tematy w Bytomiu: dwóch ikonicznych zabytków poprzemysłowych. Po pierwsze, szyb Krystyna. Wołosz podsumowuje: "Prywatny właściciel o wątpliwym potencjale i wątpliwych zamiarach. Duży teren, brak pomysłu i brak środków. Próba wymuszenia, która zakrawa na spekulację. Komplikowanie procesów komorniczych...."
- To wszystko pokazuje, że trzeba wytrwale obserwować i być gotowym na działanie. Natomiast jeśli status obiektu nie zostanie uregulowany, czyli nie zmieni się właściciel, nic tam się nie wydarzy. Właściciel mówił o przekazaniu szybu, ale bez terenu dookoła. Nie się nadać nowej funkcji takiemu obiektowi bez całej przestrzeni. O to się rozbijamy, bo ktoś chce tu zrobić biznes, a historia Elektrociepłowni pokazuje, że mimo błędów i zaniechań, można na takiej spekulacji zarobić dobre pieniądze - stwierdza prezydent Bytomia.
A co dalej z Elektrociepłownią Szombierki, zwłaszcza, że nowy właściciel nie dotrzymał słowa z realizacją wszystkich potrzebnych prac zabezpieczających przed zimą? Zobaczcie w materiale wideo:
Posłuchaj w wersji audio
Może Cię zainteresować:
Chełstowski w ŚLĄZAQ: Spór paru polityków nie może blokować pieniędzy na transformację Śląska
Może Cię zainteresować: