Kamil Glik jest jednym z tych piłkarzy, którzy najgłośniej w mediach społecznościowych potępiali rosyjską inwazję na Ukrainę. Zawodnik pochodzący z Jastrzębia-Zdroju był również jednym z tych reprezentantów Polski, którzy kategorycznie sprzeciwili się rozgrywania meczu z drużyną rosyjską w Moskwie (polska kadra miała zagrać z Rosją w półfinale baraży na mundial).
Co jednak ważniejsze, piłkarz nie poprzestał na "wyrazach oburzenia". Reprezentant Polski postanowił sfinansować karetkę, która już pojechała do Ukrainy i będzie tam ratować dzieci ranne podczas działań wojennych. Sam zawodnik skupił się na pomaganiu i nie zamierzał chwalić się swoją dobroczynną działalnością w mediach społecznościowych. Zrobiło to za niego oficjalne konto reprezentacji Polski w piłce nożnej.
Z kolei Krzysztof Stanowski poinformował na Twitterze, że Kamil Glik nie tylko kupił karetkę dla Ukrainy, ale też udostępnił za darmo na pół roku trzy swoje mieszkania w Krakowie rodzinom uciekającym przed wojną.
Może Cię zainteresować:
Polska zagra ze Szkocją w Glasgow. Stadion Śląski nie będzie gospodarzem towarzyskiego meczu
Mecz z Rosją odwołany. Kadra o Mistrzostwa Świata zagra na Stadionie Śląskim
Przypomnijmy, że ostatecznie protest Kamila Glika i innych piłkarzy reprezentacji Polski doprowadził do tego, że FIFA ukarała rosyjską reprezentację walkowerem. Tym samym podopieczni Czesława Michniewicza automatycznie awansowali do finału baraży o mundial w Katarze. W decydującym meczu zmierzą się ze zwycięzcą meczu Szwecja-Czechy. Spotkanie decydujące o awansie na Mistrzostwa Świata odbędzie się już 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Może Cię zainteresować: