„Rafała poznałem przypadkiem, bodaj w lato w 2012 albo 2013 roku - jedliśmy w tym samym barze mlecznym przy ul. Morcinka w Katowicach.
Rafał, czyli Ravgor, był kilka dni lub może dwa tygodnie po wypuszczeniu swojego premierowego filmu na YouTube ze swoim pierwszym prankiem na Rondzie w Katowicach. Pracował wtedy jeszcze jako programista w TVS, które ma siedzibę naprzeciw tegoż baru. Rozpoznałem go jak wsuwał obiad, więc zapytałem czy mogę się dosiąść i zagaiłem, że bardzo fajny filmik i czegoś takiego brakuje na polskim Youtube. Był w szoku, że ktoś go rozpoznał. Wywiązała się z tego bardzo fajna rozmowa, miał głowę pełną pomysłów na nowe filmy.
Powiedziałem, że też działam trochę w internecie i fajnie byłoby wymienić się kontaktami do siebie. Tak też zrobiliśmy i od tamtego czasu często rozmawialiśmy, konsultowaliśmy się odnośnie planów na kolejne jego produkcje na YouTube. Miałem przyjemność być kilka razy “na planie” jego realizacji na ulicach Katowic. Ba! Podsunąłem mu pomysł aby z okazji ponownego otwarcia „Elki” w Parku Śląskim wkręcił ludzi z pytaniem czy wiedzą gdzie jest wyciąg narciarski na ten nowo otwarty stok. Był to wrzesień 2013 roku. Wideo i reakcje spacerowiczów w Parku były rewelacyjne. Rafał potrafił ludzi doprowadzić do niepowstrzymanego śmiechu jak nikt inny.
Kolejne miesiące i kolejne dwa lata to spora jego twórczość na polskim YouTubie i miano najlepszego prankstera w Polsce i jednego z najpopularniejszych ludzi na YT. Mimo to Rafał pozostał sobą i zawsze znalazł czas by się spotkać na mieście i pogadać.
W 2015 roku wyjechałem do Berlina i niestety nie mieliśmy możliwości by się osobiście spotykać. Wtem! Rafał jak to Rafał - stwierdził, że pora przewietrzyć głowę i postanowił wyprowadzić się na Teneryfę. W 2016 roku zaprosił mnie i Sylwię, byśmy przylecieli do niego. „Pokażę nam wyspę!”. Jak powiedział tak zrobiliśmy, przylecieliśmy w czerwcu i dzięki niemu odkryliśmy piękno tej wyspy.
Wtedy miałem też niesamowita okazję by poznać go bliżej, prywatnie. Sporo rozmawialiśmy o naszym dzieciństwie, rodzinie, szkole, pracy, znajomych - do późnych godzin nocnych. Mimo że robił pranki, żartował z ludzi, to był to bardzo nieśmiały, wstydliwy chłopak. Często nie wierzył w siebie i w to, jaki ma dar rozbawiania ludzi. Wspólny czas spędzony na Teneryfie umocnił naszą przyjaźń.
Po jakimś czasie Rafał wrócił z Teneryfy do Polski, ja w 2017 wróciłem z Berlina do Polski. Mieliśmy okazję wielokrotnie się spotkać i pogadać. Rafał coraz mniej nagrywał i publikował materiałów.
Podczas jednej z rozmów powiedział, że czuje się wypalony. Przegadaliśmy chyba z pół nocy i opowiedział mi, że ma depresję i dwubiegunowość, że od początku jego twórczości na YouTube zmuszał się do tego by wyjść z domu, do ludzi, wziąć kamerę i uśmiechając się do niej rozbawiać i wkręcać przechodniów.
Zamurowało mnie, byłem przekonany, że OK, jest nieśmiały ale właśnie to nagrywanie filmów jest formą terapii wyjścia do ludzi. I poniekąd była… na pewno była. Do tego doszły inne problemy, o których opowiadał w swoich vlogach.
Z końcem 2018 pewne sytuacje w moim życiu spowodowały, że też popadłem w depresję. Miałem fazy maniakalne z dużym powerem do pracy i fazy, w których przez kilka dni nie chciało mi się wychodzić z łóżka. Podczas faz maniakalnych częste imprezowanie, alkohol tylko pomagały by fazy depresyjne były jeszcze dłuższe i gorsze. Aż pewnego dnia karetka musiała mnie odwieźć do szpitala.
Po tym przykrym incydencie, dzięki moim bliskim udałem się do dobrego specjalisty. Dzięki dobraniu właściwych leków oraz sesjom z psychologiem udało mi się stanąć na nogi i stoję na nich do dziś. Oczywiście, jak to w życiu, były od tamtego gorsze momenty, ale na szczęście udało mi się z nimi uporać.
W 2020 roku przyszedł COVID-19, wszyscy w domach. Rafał też, wtedy chyba mieliśmy najbardziej intensywny okres, w którym często rozmawialiśmy. Przykry incydent, w którym stracił wzrok w jednym oku i czas spędzony w szpitalu pozwolił mu na przemyślenie wielu spraw i dał mu power do działania, niestety nie na długo. Wieloletnia depresja i dwubiegunowość to są choroby, które często nas dopadają w najmniej oczekiwanych momentach (zazwyczaj w tych, w których nam dobrze idzie i „wychodzimy na prostą”).
W 2021 roku, po kilku namowach, Rafał zgodził się na wizytę u specjalisty, który mi dwa lata wcześniej pomógł (jego wcześniejsze wizyty u innych zawsze niestety kończyły się tak samo). Po jakimś czasie przepisane leki zaczęły mu pomagać i pamiętam, jak się cieszył i pisał mi, że szkoda, że wcześniej się nie zdecydował na wizytę u poleconego przeze mnie specjalisty.
W 2022 roku Rafał wrócił do kodowania, a więc i wrócił na właściwe tory. Nowe portfolio, nowe CV, aplikowanie na stanowiska, rozmowy kwalifikacyjne. Zapowiadało się obiecująco. Pod koniec listopada, będąc na Teneryfie, wysłałem mu zdjęcie balkonu mieszkania, w którym mieszkaliśmy i debatowaliśmy 6 lat wcześniej. Strasznie się ucieszył, bo je zobaczył wychodząc od dentysty, odpisał “W przyszłym roku lecimy razem! Pozwiedzamy przy okazji inne wyspy - np. La Palmę”. Mega się zajarałem, że zrobimy wielki come back na wyspę! Pół roku nie rozmawialiśmy.
Odezwałem się 19 maja 2023 roku, spytałem co słychać, jak leci? Rafał odparł, że zaczął robić serię o tworzeniu stron: ravgor.space/kodowanie/html - uznał, że dobrze będzie połączyć dwie rzeczy, na których się zna - czyli tworzenie stron i filmów. Spytał co u mnie - odpowiedziałem, że leci pomału i że musimy się koniecznie spotkać i pogadać bo pół roku nie gadaliśmy. Odpisał: “Ano, pewnie!”
Nie zdążyliśmy…
Kochani, apel do Was!
Jeżeli nie czujecie się na siłach lub podejrzewacie, że ktoś z Waszych bliskich opada z sił, reagujcie proszę. Reagujcie także wtedy, kiedy ktoś w przeszłości był w kłopotach i wychodzi na prostą - warto porozmawiać.
Przydatne numery telefonów (wszystkie czynne całą dobę - 24h):
Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111
Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego – bezpłatny telefon
800 70 22 22
Całodobowa, bezpłatna infolinia dla dzieci i młodzieży, rodziców oraz nauczycieli 800 08 02 22”