W maju 1966 roku budowę wstrzymano na rok: znów rzekome błędy konstrukcyjne, a w dodatku I sekretarz Władysław Gomułka nie pochwalał tego typu rozrzutnych inwestycji. Sprawę po swojemu przeprowadził Jerzy Ziętek: kazał budować dalej, powołując się na ekspertyzę prof. Zbigniewa Kączkowskiego z Katedry Mechaniki Budowli Politechniki Warszawskiej, który na 800 stronach obliczeń potwierdził słuszność założeń konstrukcyjnych.