Do wybuchu metanu doszło w środę, 20 kwietnia, kwadrans po północy w ścianie N-6 1000 metrów pod ziemią w Kopalni Węgla Kamiennego Pniówek w Pawłowicach. W zagrożonym rejonie przebywało wówczas 42 górników. Piętnastu zostało poszkodowany, ale dwunastu z nich udało się wydostać na powierzchnię.
W rejonie ściany N-6 wkrótce zjawili się ratownicy, a wtedy doszło do drugiego wybuchu. Utracono kontakt z siedmioma spośród nich, co oznacza, że rozpoczęły się poszukiwania trzech górników i siedmiu ratowników, czyli w sumie dziesięciu osób.
- Dwie osoby nie żyją, wciąż poszukiwanych jest osiem osób, w tym ratownicy górniczy - informowało rano biuro prasowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Chwilę później dostaliśmy informację ze szpitala o śmierci kolejnych dwóch osób. To górnicy, których obrażenia były bardzo poważne.
W akcji ratunkowej bierze udział trzynaście zastępów ratowniczych z KWK Pniówek, a także Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim. W sumie 20 osób trafiło do szpitali m.in. w Rybniku, Jastrzębiu-Zdroju i Siemianowicach Śląskich
Rodziny poszkodowanych górników zostały objęte opieką psychologów.
Może Cię zainteresować: