12 osób nie żyje, a kolejne kilkanaście jest rannych po wypadku, do którego doszło na autostradzie A4 Zagrzeb-Gorican w północnej Chorwacji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że wszystkie ofiary to polscy obywatele.
Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Co się stało?
Autokar na polskich numerach rejestracyjnych w sobotę, 6 sierpnia około godziny 5.40 wypadł z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Na ten moment potwierdzono 12 ofiar śmiertelnych. Jest też wielu rannych.
- W wypadku polskiego autokaru w Chorwacji zginęło 11 osób, 34 są ranne i hospitalizowane; premier Chorwacji zapewnił mnie o pełnym wsparciu chorwackich służb medycznych — powiedział Mateusz Morawiecki. Premier poinformował, że "autokarem, który uległ wypadkowi w Chorwacji, jechali pielgrzymi do Medjugorie.
Już po tej wypowiedzi premiera lokalne media w Chorwacji podały, że liczba ofiar wzrosła do 12 osób. Tę informację potwierdziło polskie MSZ.
Dlaczego doszło o wypadku? Oficjalnie nie mówi się o przyczynach, ale lokalny portal klix.ba podał, że kierowca autokaru najprawdodpobniej zasnął za kierownicą lub zasłabł.
Na konferencji prasowej szef MSW Chorwacji przekazał, że nie ma osób, które wyszły z wypadku bez szwanku. Są albo ofiary śmiertelne albo ranni. Część poszkodowanych walczy o życie w szpitalach.