Nikiszowiec miał sporo szczęścia - wciąż stoi. Giszowiec dużo mniej - dwie trzecie osiedla wyburzono. To i tak lepszy los, niż ten, który spotkał znajdującą się nieopodal Kolonię Amandy - został po niej przystanek autobusowy, gdzie na żądanie zatrzymują się linie: 672N, 674, 900 i 930.
Kolonię Amandy założono w 1837 roku. Familoki stawiono w lesie w pobliżu kopalni o tej samej nazwie. Warunki do życia były tam fatalne - brak wody i kanalizacji. Pod koniec XIX wieku w kilku budynkach gnieździło się ponad 300 osób. Wówczas Kopalnia Amandy była już częścią Kopalni Giesche, której patronem po II wojnie światowej został Józef Wieczorek - współtwórca Komunistycznej Partii Górnego Śląska. Pozostaje nim, mimo procesu dekomunizacji, do dziś.
W latach 80. XX wieku mieszkańców kolonii przesiedlono w inne miejsca. Budynki rozebrano. Obok biegnie leśna droga - Kolonia Amandy, a nią żółta trasa rowerowa (5) z Doliny Trzech Stawów do granicy z Sosnowcem. Schodzę z niej między drzewa i podnoszę cegłę. Być może pozostałość familoków? Nic więcej nie widać.
Nie widać wysokich kominów
Wsiadam do autobusu linii 674 na przystanku Kolonia Amandy, żeby dojechać na katowicki Dąb i wysiąść na przystanku Huta Baildon. Nie unosi się tam jednak gęsty i drapiący w gardle dym. Nie widać wysokich kominów.
Hutę w 1823 roku założył John Baildon - szkocki przemysłowiec, który budował przemysłową potęgę Górnego Śląska. Miał zaledwie 21 lat, kiedy doradzał przy tworzeniu Królewskiej Odlewni Żelaza w Gliwicach. Nadzorował prace nad pierwszym wielkim piecem opalanym koksem na kontynencie europejskim.
Na terenie Dębu i Załęża utworzył najpierw pudlingarnię, czyli miejsce, gdzie oczyszczana była surówka. Przed I wojną światową Huta Baildon była już jednym z najważniejszych producentów stali na Górnym Śląsku. Z kolei po II wojnie światowej na terenie zakładu działał Klub Sportowy Baildon Katowice. W 1969 roku otwarto halę z charakterystycznym dachem, który podtrzymywały 52 liny, szklaną elewacją i neonem przedstawiającym piłkę wpadającą do kosza.
Niestety w 2001 roku rozpoczęto proces likwidacji Huty Baildon. Wiele budynków wyburzono. Na miejscu hali sportowej stoi kompleks biurowców Face2Face. Część, m.in. dyrekcja, ocalała. Przy budowie Leroy Merlin zachowano jedynie fasady. Myślę o łódzkiej Manufakturze, która dostała nowe życie jako centrum handlowe. W Katowicach postawiono na przeciwko szkaradnego molocha - Silesia City Center. Nie dano szansy przemysłowym halom.
Ostatnia msza w Dąbrowie Miejskiej
Z 674 przesiadam się na M3 w kierunku tarnogórskiego dworca. Po drodze mijam przystanek Dąbrowa Miejska Kościół. Sęk w tym, że obok nie ma świątyni, którą pamiętam z dzieciństwa.
Kościół św. Józefa Robotnika wzniesiono w 1928 roku. Po zaledwie dwóch dekadach wymagał generalnego remontu ze względu na szkody górnicze. Jak tylko zakończono prace, na ścianach zaczęły pojawiać się kolejne pęknięcia. Ostatnia msza odbyła się tam 19 marca 2016 roku. Później przystąpiono do rozbiórki.
Teren w Dąbrowie Miejskiej ze względu na eksploatację złóż węgla obniżył się o niemal czterdzieści metrów. Znajomy wspomina, że w miejscu, gdzie kiedyś jeździło się pod górę, teraz droga prowadzi w dół. Zniszczona została cała dzielnica Bytomia. Sukcesywnie wyburzano domy. Zlikwidowano park leśny z restauracją, szkołę, a na końcu kościół. Parafię przeniesiono w inne miejsce - bliżej wiernych, którzy musieli wyprowadzić się z Dąbrowy Miejskiej.
Najlepsze czasy Ruch Radzionków
M3 zatrzymuje się na przystanku Stroszek Kopalnia. Rzucam okiem na szyb dawnej Kopalni Powstańców Śląskich, gdzie prace prowadzi obecnie prywatna firma. Idę pieszo na przystanek Stroszek Stadion, choć obiekt przy ul. Gabriela Narutowicza 11 rozebrano w 2018 roku.
Ruch Radzionków rozbił tam 5:0 Widzew Łódź, był to debiut żółto-czarnych w ekstraklasie, gdzie utrzymali się trzy sezony (1998/99, 1999/00, 2000/01). Kilka miesięcy wcześniej miasta nie było nawet na mapie. W wyniku reformy administracyjnej w 1975 roku Radzionków został przyłączony do Bytomia. Odłączył się 1 stycznia 1998 roku, ale nie w całości, dlatego stadion Cidrów znajdował się poza jego granicami.
Sytuacja finansowa klubu znacząco pogorszyła się wraz z likwidacją Kopalni Powstańców Śląskich. Spółka GKS Ruch Radzionków ogłosiła upadłość w 2005 roku. Problemy ciągnęły się latami, aż doszło do sprzedaży terenu i wyburzenia stadionu. W jego miejscu zbudowano pawilon handlowy, gdzie działa m.in. Biedronka, Pepco i KFC.
Symbol Bytomia
Przystanek Stroszek Stadion nie jest oblegany. Zatrzymują się tam na żądanie tylko autobusy 608 i 708. Wsiadam do jednego z nich. Aby dojechać na przystanek Szombierki Kopalnia, muszę przesiąść się na bytomskim dworcu w 118, 146, 183 lub 227.
Dziś trudno w to uwierzyć, ale niegdyś Kopalnia Szombierki (Hohenzollerngrube) była jedną z największych w Europie, a sam Bytom odpowiadał za 2 proc. PKB całej Polski. Powolna likwidacja zakładu zaczęła się w drugiej połowie XX wieku. W kilka lat rozebrano zdecydowaną większość zabudowań. Ocalał wpisany do rejestru zabytków województwa śląskiego Szyb Krystyna, a także Szyb Ewa, który działa jako część Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń.
Szyb Krystyna to symbol Bytomia, który góruje nad miastem. Niedawno zmienił się jego właściciel. Wkrótce ma zostać zabezpieczony przed dalszą degradacją. Oby.
Może Cię zainteresować: