Z Zabrza do Brukseli? Była prezydent Mańka-Szulik na liście PiS do Parlamentu Europejskiego
Po przegranych wyborach prezydenckich w Zabrzu, Małgorzata Mańka-Szulik postanowiła spróbować swoich sił w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zajmuje piątą pozycję na liście Prawa i Sprawiedliwości w województwie śląskim. Jej dobre relacje z tą partią nigdy nie były tajemnicą (jednym z wiceprezydentów Mańki-Szulik był polityk PiS Borys Borówka), ale jak deklaruje, nie zamierza wstępować do PiS.
- Są wyzwania, które trzeba realizować. Pracujemy, aby dalej realizować zadania dla Zabrza, dla Śląska, dla Polski. (...) Bardzo często zadajemy sobie pytanie, dlaczego ludzie z doświadczeniem nie podejmują wyzwań w parlamencie czy europarlamencie, a jak podejmują to pytamy dlaczego. To jest pierwszy krok do konkretnych dalszych działań.
Przyznała, że lista PiS w województwie śląskim, z Jadwigą Wiśniewską w roli lidera i Patrykiem Jakim na dwójce jest silna, ale liczy na zdobycie przez partię trzech mandatów. Czym chciałaby się zająć w Brukseli?
- Mamy wiele rzeczy do zrobienia. Przede wszystkim w europarlamencie musimy dbać o szacunek, względem siebie również. Od tego się zaczyna. Mamy do załatwienia kwestia bezpieczeństwa, Zielonego Ładu, tematów rolnictwa, to są wszystko sprawy bardzo szerokie, ale wszystko zaczyna się od szacunku.
,,Lukas Podolski często nie rozumie co mówi"
Małgorzata Mańka-Szulik mimo przegranej w wyborach samorządowych nie traktuje swojego wyniku jako porażki. Na antenie Radia Piekary zarzuciła swojej konkurencji agitację w dniu wyborów (rozdawanie piłek i koszulek). Jak dodała, ,,jej pracownicy nie biegali z koszulkami".
Czy była prezydent miasta pogodziła się już z Lukasem Podolskim?
- Z nikim się nie pokłóciłam, więc z nikim się nie pogodziłam. Zawsze kibicowałam Górnikowi. 18 lat pomagałam klubowi. To że dziś pan Lukas Podolski jest w tym Górniku to właśnie za moją sprawą, dlatego właśnie, że go zatrudniłam, pozwoliłam na zatrudnienie, bo Rada Nadzorcza zatrudnia. Życzę Górnikowi Zabrze i Lukasowi jak najlepiej.
W trakcie kampanii wyborczej przeciwnicy polityczni Mańki-Szulik zarzucali jej ręczne sterowanie klubem. Działania ówczesnych władz miasta często krytykował również Podolski. Legendarny zawodnik mówił m.in. o tym, że ,,w klubie powinni pracować ludzie znający się na piłce, kochający ten klub, a nie egoiści stawiający swój interes ponad interes Górnika".
- Zostawmy to, bo Lukas Podolski często nie rozumie co mówi. (...) Lukas Podolski opowiada o ludziach z zewnątrz, specjalistach, więc proszę mi podać jedno nazwisko, jedno nazwisko, które przyszło z Lukasem Podolskim, które zaproponował, jednego sponsora, jedno rozwiązanie, bo ja rozwiązanie przygotowałam. Przygotowaliśmy proces restrukturyzacji Górnika Zabrze. Cały proces został przeprowadzony.
Może Cię zainteresować: