Doroczny
smogowy „ranking” Polskiego Alarmu Smogowego powstaje na
podstawie danych publikowanych
przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Aktywiści
biorą pod uwagę trzy parametry –
najwyższe stężenie
pyłów PM10, najwyższe stężenie
benzo[a]pirenu oraz
liczbę
dni
smogowych.
Dawna górnicza miejscowość dusi się od smogu. Problem mają też uzdrowiska
W tym roku w każdej z tych trzech kategorii (dane za rok 2021) bezapelacyjnie zwyciężyła Nowa Ruda, położony w województwie dolnośląskim dawny ośrodek górnictwa węgla kamiennego.
Wśród miejscowości z najwyższym rocznym stężeniem pyłu PM10 na podium znalazła się jeszcze Sucha Beskidzka (woj. małopolskie), Zgierz (woj. łódzkie) i (ex aequo) Wodzisław Śląski (woj. śląskie), zaś wśród tych z najwyższym średniorocznym stężeniem rakotwórczego benzo(a)pirenu drugie miejsce zajmuje Nowy Targ (woj. małopolskie). Trzecia lokata z identycznym wynikiem przypadła Suchej Beskidzkiej, Nowemu Sączowi (też woj. małopolskie) i Rybnikowi. No i wreszcie w kategorii „liczba dni smogowych” za liderująca Nową Rudą (95 dni przy normie krajowej na poziomie 35 dni) kolejne dwa miejsca zajmują Sucha Beskidzka (93 dni) i Wodzisław Śląski (87 dni). Jeśli idzie o pozostałe miejscowości z naszego regionu w tym ostatnim zestawieniu, to znajdziemy tam jeszcze Pszczynę i Żywiec (po 80 dni), Goczałkowice Zdrój (76 dni), Rybnik (72 dni) oraz Godów i Zabrze (po 69 dni).
- Opublikowany przez nas ranking pokazuje Polskę w pigułce. Zanieczyszczenie powietrza mamy zarówno w większych miastach, średniej wielkości, czy wreszcie wsiach, w których mieszka zaledwie 1900 osób - mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
-
To
znamienne, że mała wieś Godów jest na 10 miejscu w Polsce, jeśli
chodzi o liczbę dni smogowych. W Godowie powietrze nie nadawało się
do oddychania przez ponad dwa miesiące w roku. Jeszcze gorzej było
w Nowej Rudzie – tam smog trwał 96 dni - czyli praktycznie przez
całą zimę. Przykład Godowa pokazuje, że w pozostałych polskich
wsiach najprawdopodobniej nie dzieje się lepiej – dodaje Siergiej.
Nieobecność w rankingu nie oznacza, że powietrze jest czyste
„Ranking” nie daje nam powodów do zadowolenia, ale można uznać, że nie jest też tragicznie. Na pewno gorszą jakość powietrza – tak przynajmniej wynika z przytaczanych danych – mają liczne miejscowości w Małopolsce, a dla mieszkańców dolnośląskiej Nowej Rudy nawet Rybnik ze swoim smogiem może się prezentować całkiem atrakcyjnie.
Tyle, że – przypomnijmy – ranking tworzony jest na podstawie danych rejestrowanych przez stacje pomiarowe Inspekcji Ochrony Środowiska. A tych nie ma w każdej gminie. Owszem, działają m.in. w Zabrzu, Katowicach, Rybniku, Gliwicach, Tarnowskich Górach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Pszczynie, Żorach, Wodzisławiu Śląskim, Raciborzu, Jastrzębiu Zdroju, ale już daremnie ich szukać w Bytomiu, Chorzowie, Rudzie Śląskiej, Świętochłowicach, czy Piekarach Śląskich. A skoro nie ma stacji, to żadna z tych miejscowości nie ma „szans” by pojawić się w rankingu. Choć jeśli w takim Zabrzu w ubiegłym roku stacja pomiarowa zanotowała 69 dni smogowych, to czy można uwierzyć, że w sąsiadującym z tym miastem Bytomiu, czy Rudzie Śląskiej jest znacząco lepiej?
Pozbawionych stacji pomiarowych miast i gmin nie ma co szukać w raportach Polskiego Alarmu Smogowego, więc media nie wytykają ich palcami, a tamtejsi samorządowcy nie kwapią się, by lobbować za dopisaniem rządzonych przez siebie miejscowości do tego zestawienia. Z drugiej strony zdarzało im się skarżyć na pomijanie ich miejscowości przy dzieleniu publicznych pieniędzy na wymianę źródeł ciepła ze względu na... ich nieobecność wśród gmin „oficjalnie” borykających się z zanieczyszczeniem powietrza. Wtedy owszem potrafili przyznać, że skoro u sąsiada z jakością powietrza jest źle, to i u nich pewnie jest podobnie i brak potwierdzających to pomiarów nie ma tu nic do rzeczy. I w takim właśnie kontekście należy spojrzeć na dane z najnowszego rankingu PAS.
Może Cię zainteresować:
Przez brak węgla tej zimy uchwała antysmogowa pozostanie martwym prawem
Może Cię zainteresować: