Zagadkowa granica śląskich miast - Mikołowa i Rudy Śląskiej. Tajemnica wyjaśniona

W Borowej Wsi i Halembie granica dwóch śląskich miast - Mikołowa i Rudy Śląskiej - ma bardzo dziwny przebieg. Zupełnie jakby wytyczał ją geodeta po paru głębszych. Dlaczego tak jest? O wyjaśnienie poprosiliśmy specjalistę.

Tomasz Borówka
Korytarz mikołowski

W Borowej Wsi i Halembie Mikołów i Ruda przeplatają się i zawijają tak, że nieraz nawet mieszkańcy jednego z tych miast nie zdają sobie sprawy z tego, jak blisko sąsiadują z drugim. Znajdziecie tam miejsca, gdzie zrobiwszy krok z Rudy do Mikołowa, można - idąc cały czas prosto sprzed siebie - w ciągu niespełna minuty przejść Mikołów i... znaleźć się z powrotem w Rudzie!

Sprawa zaciekawiła nas tak bardzo, że wybraliśmy się tam na wycieczkę, by zobaczyć rzecz na własne oczy. I rzeczywiście. Zresztą zobaczcie to sami na naszych zdjęciach:

Korytarz mikołowski

Przypuszczaliśmy, że ta nadzwyczaj oryginalna sytuacja może wynikać z historii tych terenów. Niegdyś graniczyły tu ze sobą państwo pszczyńskie i państwo bytomskie. Ale też rozmaite grunty prywatne. A w dodatku w pewnym momencie dokonano tutaj korekty granic. Więcej na ten temat możecie poczytać tutaj:

Korytarz mikołowski

Może Cię zainteresować:

Dom w Polsce, pole w Reichu? Tak dzieliła Górny Śląsk granica polsko-niemiecka. Znaleźliśmy współczesny odpowiednik. Na granicy Mikołowa i Rudy Śląskiej

Autor: Tomasz Borówka

11/12/2022

Poszukując wyjaśnienia tej zagadki, zwróciliśmy się do znawcy historii Borowej Wsi, jakim jest dr Przemysław Noparlik - historyk i działacz społeczny, przewodnik terenowy i nauczyciel historii w szkołach Mikołowa i Rudy Śląskiej.

- Układ ten powiela dawne podziały majątkowe - wyjaśnia dr Noparlik. - Ten wąski klin wcinający się w kierunku południowym między tereny leśne został wyrysowany w oparciu o górny bieg niewielkiego cieku, zasilającego dalej Kłodnicę. W czasie limitacji tego odcinka granicy osoby dokonujące objazdu i wytyczenia granic w terenie uznały zapewne, że taki układ będzie łatwy do zaznaczenia i przetrwa wieki. Dawniej normą było opieranie granic o naturalne elementy krajobrazu, zwłaszcza cieki i rzeki.

Jak się okazuje, wytyczona w ten sposób granica rzeczywiście przetrwała stulecia, stając się z czasem granicą Mikołowa oraz Rudy Śląskiej. I chociaż dziś jej przebieg wydać się może absurdalny, wynikał z racjonalnych przesłanek. Oparto go o naturalną rzeźbę terenu.

Przemysław Noparlik zwraca uwagę na liczne w okolicy kamienie graniczne z inskrypcją FP. Na kamienie takie można się natknąć również na granicach (rudzkich dziś) Kochłowic czy (katowickiej) Ligoty. To właśnie relikty dawnej granicy majątku książąt pszczyńskich.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama