Zakaz korzystania z jeziora Dzierżno Duże. W zbiorniku wykryto złotą algę

Wojewoda śląski wprowadził zakaz korzystania z jeziora Dzierżno Duże oraz odcinka Kanału Gliwickiego między śluzą Dzierżno a śluzą Rudziniec. Ma on (na razie) obowiązywać do 19 sierpnia. W położonym na pograniczu Gliwic, Pyskowic i Rudzińca zbiorniku wykryto „złotą algę”. Wcześniej w jeziorze pojawiły się martwe ryby. W związku z sytuacją służby ochrony środowiska prowadzą kontrole w zakładach działających w rejonie jeziora.

Poruszenie wśród wędkarzy. Alarmowali o martwych rybach

Znajdujące się na pograniczu Gliwic, Pyskowic i Rudzińca jeziorze Dzierżno Duże jest zasilane głównie przez Kłodnicę (w mniejszym stopniu przez Kanał Gliwicki), spełniając dla tej rzeki rolę swego rodzaju oczyszczającego ją osadnika. Powstały na miejscu dawnych wyrobisk piasku i zajmujący powierzchnię ponad 6 km. kw. zbiornik jest ostoją dla wodnego ptactwa. Chętnie bywa także odwiedzany przez wędkarzy z pobliskich miast.

Od kilku dni wśród wędkujących na Dzierżnie panuje poruszenie. W mediach społecznościowych publikują oni zdjęcia znajdowanych w wodzie, bądź wyrzucanych na plażę martwych ryb – okoni, sandaczy, karpi, czy szczupaków. Piszą również, że widzieli sporo ryb w bardzo kiepskim stanie w pobliżu brzegu zbiornika.

- Już dwa tygodnie temu coś było z wodą nie tak. Mocno brązowa i bez kontaktu z rybą – relacjonuje jeden z wędkarzy.

Informacje o tym trafiły do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach i służb zarządzania kryzysowego wojewody śląskiego, a także Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Pracownicy WIOŚ w weekend przeprowadzili oględziny terenu (tylko w sobotę zebrano ok. 440 kg śniętych ryb, a do chwili obecnej - ok. 3,5 tony) i pobrali do badań próbki wody. Trafiły one do analizy w Centralnym Laboratorium Badawczym Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

W wodzie wykryto „złotą algę”. Zakaz korzystania z jeziora i części kanału

W związku z sytuacją w poniedziałek (5 sierpnia) w siedzibie RZGW w Gliwicach odbyło się posiedzenie wojewódzkiego sztabu kryzysowego. Wziął w nim udział podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Przemysław Koperski, służby wojewody śląskiego oraz kierownictwo Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska

- Podejmujemy kontrole w zakładach, prowadzących działalność w rejonie zbiornika. Wyniki badań prób pobranych podczas weekendu, wykazały obecność "złotej algi" w wodzie – podał WIOŚ.

- Są to ilości ok. 100 mln osobników w litrze. Mieliśmy już na Kanale Gliwickim ilości 300 mln i większe – powiedziała w trakcie prasowego briefingu Agata Bucko-Serafin, Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Jak dodała, kolejne badania wyjaśnią, czy "złota alga" wypuściła swoje toksyny, a tym samym, czy to właśnie ona ponosi odpowiedzialność za śnięcie ryb w zbiorniku.

- Uważamy, że to jest zjawisko związane z naturalnym cyklem rozwoju "złotej algi" – poinformował Marek Wójcik, wojewoda śląski.

Wojewoda wprowadził w poniedziałek czasowy (na razie do 19 sierpnia) zakaz korzystania z jeziora Dzierżno Duże oraz z IV sekcji Kanału Gliwickiego (tj. między śluzą Dzierżno a śluzą Rudziniec). Maksymalnie ograniczono upust wody z Dzierżna Dużego do Kanału Gliwickiego, migrację „złotej algi” mają ograniczyć także specjalne zastawki z słomy. Dodajmy, że wiadomości o wzroście liczebności „złotej algi” w wodach Kanału Gliwickim w ciągu ostatnich dni Ministerstwo Klimatu i Środowiska podawało już w piątek (2 sierpnia).

To ten glon dwa lata temu wywołał katastrofę w Odrze

O „złotej aldze” zrobiło się głośno dwa lata temu, kiedy to latem w wodach Odry, od Śląska po ziemię lubuską, doszło do masowego śnięcia ryb. Po okresie początkowego informacyjnego chaosu jako przyczynę katastrofy wskazano zakwit tzw. złotej algi (a konkretnie wydzielanych przez tego toksyn). Obecność tego glona w słodkiej wodzie była dużym (nieprzyjemnym) zaskoczeniem, ponieważ naturalnym dla niego środowiskiem są wody słone. Jak wskazywali ekolodzy, fakt, że znalazła dogodne warunki do życia w wodach Odry i wpadającego do niej Kanału Gliwickiego świadczy tylko o tym, jak bardzo zasolone są te cieki.

W tym kontekście działacze z Greenpeace Polska odpowiedzialność za olbrzymie zasolenie przepływających przez Górny Śląsk rzek zarzucali górniczym spółkom (kopalniane solanki trafiają zarówno do dopływów Odry, jak też do Wisły). Od czasu katastrofy z 2022 r. służby ochrony środowiska monitorują Odrę i Kanał Gliwicki, czego efektem było wykrycie „złotej algi” w ubiegłym roku i podejmowanych próbach jej neutralizacji. Szczęśliwie wówczas nie doszło do powtórki wydarzeń z roku 2022.

Śluza Kłodnica na Kanale Gliwickim

Może Cię zainteresować:

Cuda hydrotechniki, kolonia kormoranów i rezydencja Ballestremów. Oto atrakcje Kanału Gliwickiego

Autor: Michał Wroński

11/08/2023

Kanał Gliwicki Neutralizacja złotej algi

Może Cię zainteresować:

Górnicze spółki tłumaczą się z „solanki” w rzekach. "Śląskie kopalnie mogłyby zapewnić sól dla całej Europy"

Autor: Michał Wroński

31/05/2023

Kanał Gliwicki

Może Cię zainteresować:

Kopalniane „solanki” niszczą rzeki. Specustawa odrzańska tego nie zmieni, ekolodzy rozczarowani

Autor: Michał Wroński

02/06/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon