Nieopłacone groby będą likwidowane – przypominają zwykle w okolicach 1 listopada zarządy komunalnych nekropolii oraz miejscy urzędnicy. W tym roku takie sygnały popłynęły z Olsztyna, rok temu podobne ostrzeżenie wystosował ratusz we Wrocławiu. U nas tak kategorycznych głosów raczej ze strony urzędników nie słychać (po części dlatego, że w niektórych miastach, np. w Chorzowie czy Piekarach Śląskich komunalnych cmentarzy nie ma), co nie znaczy, że problem nieopłaconych grobów zupełnie nie istnieje.
Zaległości liczone w setkach tysięcy złotych
W Sosnowcu, gdzie tamtejszy Miejski Zakład Pogrzebowy „uprzejmie informuje” posiadaczy grobów o uiszczeniu opłat za ich zachowanie na kolejne 20 lat, kwota zaległości tytułem braku wniesionych opłat zbliża się do 186 tys. zł. Inna sprawa, że – jak informuje Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego ratusza – na trzech kwaterach cmentarnych od roku 1997 do 2022 pochowanych zostało 911 osób na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
– Są to osoby zmarłe zamieszkałe lub przebywające na terenie miasta Sosnowca, nie posiadające osób bliskich lub osoby te nie mają możliwości ich pochowania. Nie ma możliwości pobrania opłat za wskazane groby – wyjaśnia Łysy.
W stolicy województwa na cmentarzach komunalnych, które są administrowane przez Katowickie Cmentarze Komunalne, nieopłaconych jest ok. 400 grobów (z ponad 28 tysięcy), a łączna kwota zaległości przy obecnych stawkach wynosi ok. 320 tys. zł.
Przepisy są jasne, a praktyka?
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych grób może zostać użyty do ponownego pochówku po upływie 20 lat jeżeli nie zostanie wniesiona opłata za przedłużenie ważności miejsca na kolejne 20 lat (w przypadku cmentarzy komunalnych wysokość tej opłaty, zróżnicowanej w zależności od rodzaju grobu, określana jest przez rozporządzenie prezydenta miasta). Przy czym nie jest tak, że brak uregulowania tej opłaty automatycznie skutkuje likwidacją grobu.
– Na nagrobkach, które mają już ponad 20 lat, pracownicy cmentarza zostawiają informacje przypominające o opłacie za grób. Jeżeli po dwóch latach nikt nie zgłosi się do kierownictwa cmentarza, aby uiścić ponownie opłatę za grób oraz stwierdzone zostanie przez pracowników cmentarza zaniedbanie nagrobka, taki grób zostaje przeznaczany do ponownego pochówku – wyjaśnia Tomasz Sanecki z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Zdaniem prawników koszt takiej operacji powinien wziąć na siebie zarządca cmentarza i nie próbować tym obciążać bliskich zmarłego.
Może Cię zainteresować:
Panewnicka nekropolia. Lekcja historii jednego z głównych cmentarzy Katowic
Może Cię zainteresować: