Myśliwska posiadłość książąt pszczyńskich Hochbergów von Pless znajduje się nad południowym brzegiem Jeziora Paprocańskiego, tuż za granicą administracyjną Tychów w gminie Kobiór (powiat pszczyński). Nazwa Promnice pochodzi od dawnych właścicieli ziemi pszczyńskiej z rodu Promnitz, za czasów których powstała w tym miejscu w XVIII wieku pierwsza myśliwska siedziba. Jezioro to znajdowało się dawniej na prywatnych terenach pszczyńskich arystokratów – jeszcze w czasach międzywojennych dostęp do niego od strony wsi Paprocany odgrodzony był przez płoty. Zameczek powstał w 1861 roku; w 1867 roku spłonął, ale odbudowano go w 1868 roku i przez dziesięciolecia służył jako miejsce podejmowania ważnych gości, wypoczynku rodzinnego Hochbergów i baza wypadowa do polowań w Puszczy Pszczyńskiej, do której na życzenie księcia sprowadzono swego czasu drogą kolejową żubry z okolic Białowieży.
Gościli tu królowie pruscy i cesarze Niemiec
– Zameczek, wraz z otoczeniem, jest obiektem wyjątkowym w skali europejskiej. W Polsce zachowało się tylko kilka podobnych obiektów, jednak żaden z nich nie reprezentuje takiego poziomu artystycznego i stanu zachowania jak Promnice – wyjaśniają muzealnicy z Pszczyny.
Obok głównego budynku zameczku zbudowanego głównie z tzw. pruskiego muru (zabudowa szachulcowa) posiadłość składała się oryginalnie z gajówki, stajni, wozowni, obory i świniarni. Zameczek łączy w sobie elementy neogotyku i stylu niemieckiego renesansu; nad jego bryłą dominuje niewysoka wieża do wypatrywania zwierzyny. Szczególną uwagę zwracają pomieszczenia reprezentacyjne – hol i sala bankietowa z kominkiem, bogato zdobione porożami i innymi trofeami. Przed wejściem gości wita pomnik Hubertusa – patrona łowczych – któremu rzeźbiarz nadał rysy twarzy Jana Henryka XI Hochberga; elewacje zdobią kunsztowne drewniane dekoracje, a w oknach znajdziemy „starego kunsztu” witraże, rzadko spotykane poza budownictwem sakralnym.
Po II wojnie światowej zameczkiem zarządzały najpierw Lasy Państowe, a następnie władze górnicze. Później powstał tam szykowny hotel z restauracją, gdzie w 2003 roku spotkali się prezydenci Polski, Czech, Słowacji i Węgier. W 2018 pieczę nad zameczkiem przejęło pszczyńskie Muzeum Zamkowe, które niemal od razu ruszyło z jego całkowitą rewitalizacją i rekonstrukcją wnętrz i obiektów – m.in. „rycerskiej” bankietowej sali z głównym kominkiem oraz gajówki. Gastronomia nie zniknie z głównego budynku, jednak niektóre z wnętrz i mniejszych zabudowań zyskają funkcje wystawiennicze i edukacyjne.
Zrekonstruowane zostanie też otoczenie zameczku
Do dziś zachowały się w niezłym stanie oryginalne drzwi i schody zameczku oraz drewniane dekoracje na zewnątrz („Zachwyciły nas bogactwem detali” - pisali w dzienniku budowy eksperci zaangażowani w prace renowacyjne). W trakcie prac odkryto kilka historycznych pozostałości, które przez lata zostały zakryte – m.in. pierwotny wygląd murów i podłóg czy wspomniane tapety sprowadzone przez księżną Daisy, które będą pieczołowicie odtwarzane w pszczyńskim muzeum. Punktem wyjścia do rekonstrukcji wnętrz są archiwalne fotografie i dokumenty, a także przedmioty z historycznego wystroju zameczku z okresu pierwszych trzech dekad XX wieku.
– Przez wszystkie te dni Patsy [matka księżnej Daisy – przyp. red.] i ja byłyśmy bardzo zajęte, starając się przygotować Promnice na dziesiątego. Pracuje tam około szesnastu ludzi, kładąc perkale, tapety i dywany. […] Chciałabym to miejsce utrzymać tak, jakby sobie tego życzył Vater [Hans Heinrich XI von Pless, teść księżnej, po którego śmierci w 1908 roku urządzała zameczek na nowo – przyp. red.], ale czuję, że musi tam być nieco jaśniej – wspominała Daisy von Pless, 8 września 1908 r.
Odtworzone ma też zostać historyczne otoczenie zameczku, w tym zieleń (tu liczymy na powrót niegdysiejszej atrakcji, jaką były przechadzające się po ogrodzie pawie). Nowe elementy mają służyć kulturze i sztuce, edukacji, a także projektom o tematyce związanej z łowiectwem i gospodarką leśną.
– Będą zgodne z estetyką i historycznym kontekstem obiektu. Turyści poszukujący autentycznych doświadczeń kulturowych, chętnie odwiedzają miejsca, które oferują coś więcej niż jedynie możliwość oglądania architektury – zapewnia Muzeum Zamkowe w Pszczynie.
Kiedy będzie można znów odwiedzić Promnice?
Do budynku prowadzą szosa odchodząca od DK1 (ul. Promnicka) oraz przyjemna, zajmująca żwawym krokiem kilkanaście minut droga spacerowo-rowerowa od ośrodka nad „tyskim” brzegiem jeziora. Budynek będzie zamknięty dla zwiedzających do 31 października 2025 roku, a jego pełne otwarcie po trwającym od 2020 remoncie planuje się na pierwszą połowę 2026 roku. To jeszcze sporo czasu - warto jednak już teraz zwrócić uwagę na to, co znaleźć będzie można w zrewitalizowanym, kolejnym wcieleniu zameczku.
O postępach prac można dowiedzieć się z poświęconej Promnicom zakładki na stronie Muzem Zamkowego w Pszczynie oraz prowadzonemu przez nie, bogato ilustrowanemu fotografiami dziennikowi budowy.
Może Cię zainteresować:
"Miasto na skrzyżowaniu parków'. Co zobaczyć w tych Tychach?
Może Cię zainteresować: