Nazwa Osiedle Pod Arkadami pojawiła się w styczniu 1990 r. Ówczesna Miejska Rada Narodowa w Chorzowie nadała ją „kompleksowi zabudowy w nowo powstającym osiedlu budownictwa jednorodzinnego w rejonie ul. F. Dzierżyńskiego w północno-wschodniej części miasta”. Ul. Dzierżyńskiego to oczywiście dzisiejsza ul. Katowicka – nazwę zmieniono dopiero miesiąc później.
- Przed wybudowaniem osiedla miejsce to nazywano potocznie „Hałdą Wyzwolenia” lub „Balsam górka”, gdyż znajdowano tu wychodnie skał balsamicznych, które wydobywane były w tutejszym kamieniołomie – pisze Adam Lapski w „Spacerach ulicami Chorzowa”.
Razem z nazwą osiedla nadano też nazwy projektowanym tam ulicom. I tak na mapie Chorzowa pojawiły się ulice: Kwiatowa, Miła, Okrężna, Sadowa i Stawowa.
Po 1989 w budownictwie mieszkaniowym zmieniło się wszystko
Czasy budowy osiedla są ciekawe. Po pierwsze, budownictwo mieszkaniowe po 1989 roku zmieniło się w Polsce bardziej niż jakakolwiek inna dziedzina architektury. Ta przemiana radykalnie wpłynęła na wygląd miast oraz sposób życia ich mieszkańców.
"Razem z Polską Ludową upadł system inwestowania przez rząd w budownictwo mieszkaniowe. Przez kilka pierwszych powojennych dekad zapewnienie Polkom i Polakom dachu nad głową należało do obowiązków państwa. Można dyskutować, czy wywiązało się z tego w najlepszy możliwy sposób, jednak nie da się zaprzeczyć, że masową budową bloków udało się w drugiej połowie XX wieku poprawić warunki życia ogromnej liczby ludzi (w samych tylko latach 1971 – 1978 wybudowano ponad 2,1 mln mieszkań; wciąż połowa z nas mieszka w domach, wzniesionych w epoce PRL). Po 1989 roku system publicznych inwestycji w mieszkalnictwo się rozsypał. Budownictwo mieszkaniowe właściwie w jednej chwili przeszło w ręce prywatnych inwestorów. Na początku lat 90. działały jeszcze spółdzielnie mieszkaniowe, później ich znaczenie zostało zmarginalizowane)" - pisze Anna Cymer, historyczka architektury, autorka świetnej monografii "Architektura w Polsce 1945-1989".
Te dwa zjawiska – co podkreśla Cymer - prywatyzacja budownictwa wielorodzinnego oraz dynamiczny rozwój budownictwa jednorodzinnego – to kluczowe dla polskiej transformacji przemiany w mieszkalnictwie, których skutki widzimy i czujemy do dziś. One ukształtowały nie tylko współczesny rynek mieszkaniowy w Polsce, lecz także zdeterminowały wygląd i rozwój miast, a co za tym idzie wpłynęły na nasz sposób życia.
A stylistyka? To dopiero wyzwanie. Można powiedzieć, że chorzowskie Osiedle Pod Arkadami jest takim reprezentatywnym przykładem epoki, bo oferuje bogaty przekrój przez najróżniejsze formy. Jak sama nazwa wskazuje, można dostrzec nawet jakieś arkady. Jest zróżnicowanie materiałów, faktur i kolorów, są (oczywiście) eksperymenty bryłowe z łączeniem motywów współczesnych i historycznych. Jeden z budynków ma zupełnie oryginalne, okrągłe balkony, a z jednej strony dałoby się odnaleźć nawet... modernizujące kształty rodem ze stylu okrętowego (znamy z Katowic, prawda?). Później przy pierwotnej zabudowie osiedla później powstały m.in. domy z ceglanymi fasadami, które przypominają... domy rodem z przedmieść holenderskich miast. To w sumie też nic nadzwyczajnego - dekadę wcześniej hanzeatyckimi inspiracjami bawił się sam Stanisław Niemczyk, projektujący fenomenalne Osiedle Nad Jamną w Mikołowie.
"Po latach dominacji geometrycznych form prostych i oderwanych od siatki ulic bloków musiał nadejść moment odreagowania. Nowe domy zyskały detal, daszki, attyki, wieżyczki, wykusze, zdobne zwieńczenia i balkony, zaczęto je malować na żywe kolory, a przede wszystkim znów ustawiano je pierzejowo, wzdłuż ulic" - potwierdza Anna Cymer. Choć to wywód dotyczący budownictwa mieszkaniowego w Warszawie, to zagadnienie dotyczące każdego miasta w Polsce.
Spokojne osiedle obok jednej z głównych ulic Chorzowa
Choć architektura lat 90. szybko się zestarzała, chorzowskie osiedle i tak do dziś robi lepsze wrażenie niż dzisiejsza deweloperka. Domy mają duże ogrody, a sąsiad nie zagląda sąsiadowi do okna. Wokół jest sporo drzew i zieleni. Osiedle ma także plac zabaw oraz interaktywne boisko. A po sąsiedzku powstało drugie osiedle – Pod Platanami. Uprzedzamy. Jeżeli chcielibyście zamieszkać Pod Arkadami, to będzie trudno. Nie ma aktualnych ofert sprzedaży domu czy mieszkania na tym osiedle, co może potwierdzać co najmniej, że to cenione przez ludzi miejsce do mieszkania.
Jest jeszcze jeden istotny szczegół.
„Własność” to słowo – klucz do zrozumienia transformacji w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Idealizujące własność prywatną przemiany gospodarcze doprowadziły ludzi do przekonania, że tylko posiadanie czegoś na trwałe daje poczucie bezpieczeństwa. Skutkiem tego są zarówno wspomniane kredyty mieszkaniowe, jak i ogrodzone osiedla (odseparowanie od obcych, którzy mogliby zaszkodzić naszej własności) czy urbanistyka łanowa wypełniona otoczonymi murem willami Sprywatyzowanie budownictwa mieszkaniowego, w połączeniu z brakiem planów miejscowych doprowadziły do rozlewania się miast, do budowania osiedli na pozbawionych infrastruktury terenach peryferyjnych – przysłowiowych „polach kapusty”. Bo tam, gdzie ziemia jest tania, zwrot z inwestycji dla dewelopera jest znacznie większy, a przecież inwestorowi zależy na dochodzie, a nie wysokiej jakości urbanistyce - podkreśla Anna Cymer.
Zachowując wszelkie proporcje: chorzowskie Osiedle Pod Arkadami może być jednym z pierwszych na Śląsku zwiastunów nowej epoki. Dziś w tym miejscu deweloperka wybudowałaby jednak zapewne cztery razy więcej mieszkań.
Może Cię zainteresować: