Zapamiętajcie
ten adres: www.opi-tpp.pl. To
właśnie na tej stronie można znaleźć unikatową bazę informacji
o pogórniczych i poprzemysłowych terenach z całego województwa
śląskiego.
W katalogu już ponad 600 terenów, a miejsca starczy na 10 000
Prace nad jej stworzeniem trwają od ponad trzech lat. Obecnie w tym katalogu zewidencjowanych jest ponad 600 różnego rodzaju terenów z całego regionu, które – jak powiedział ŚLĄZAGOWI Adam Hamerlak z GIG-u – są zdegradowane, nie posiadają obecnie funkcji i są możliwe do zagospodarowania.
- Zakładamy, że to dopiero początek. Spodziewamy się, że teraz nastąpi nawał terenów pogórniczych, bo każda zamykana kopalnia to kilkadziesiąt takich terenów – mówił nam Hamerlak podkreślając, że w bazie miejsca starczyłoby nawet na 10 000 pozycji.
Dane z wielu źródeł zebrane w jednym miejscu i dostępne za darmo
Opracowany dla każdego skatalogowanego terenu opis zawiera jego lokalizację, informację o właścicielu, typie terenu, powierzchni, o tym, co się tam działo w przeszłości i jak wygląda obecnie. Użytkownik znajdzie informację, czy na obszarze tym znajdują się budynki, cieki wodne, węzły komunikacyjne, bądź zabytki
- Jeśli właściciel terenu ma już na niego pomysł, to taka informacja też jest w systemie zamieszczona – tłumaczy Hamerlak.
Normalnie wszystkie te informacje są dostępne, ale w praktyce, z racji ich rozproszenia w różnych źródłach, trudno do nich dotrzeć. Tutaj natomiast wszystkie są zebrane w jednym miejscu i dostępne dla każdego za darmo.
To jednak nie wszystko. Twórcy bazy dokonali oceny znajdujących się w niej terenów pod kątem ich atrakcyjności inwestycyjnej i potencjału do usług ekosystemowych (także zestawiając je obszarami sąsiadującymi z tą konkretną działką). Oszacowali ponadto koszt ich rewitalizacji w kierunku gospodarczym lub środowiskowym, przy czym nie narzucają, która z tych funkcji jest w danym przypadku właściwsza.
Dla każdego ujętego w bazie terenu dołączono zestaw zdjęć. Jest opcja „porównywarki”, w której zainteresowani można zestawiać ze sobą potencjalnie interesujące ich tereny. I jeszcze jedno – repozytorium, gdzie zebrano m.in. dane z archiwów oraz ponad 800 pakietów danych np. dotyczące zapożarowania gruntów.
- Ten projekt ma być jak najbardziej użytkowy – podkreślał w trakcie prezentacji projektu Adam Hamerlak. Jak później dodał aktualizacja bazy będzie odbywać się non stop.
-
Kolejne
narzędzia mogą być dokładane
do tego systemu, więc
po 2-3 latach zobaczymy, z
których elementów ludzie najczęściej korzystają i
co warto
rozbudowywać – mówił
nam Hamerlak.
Przykład dla innych jak przygotować się do inwentaryzacji terenów górniczych
- Będące w procesie transformacji województwo śląskie w końcu ma narzędzie do tego, żeby pokazać, w jakim miejscu ulokowane są te tereny, jaka jest ich wartość i jaki jest ich stan – mówi marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski. Jak podkreśla będzie to obraz realny, a nie PR-owy, uwzględniający fakt, że tam, gdzie odbywała się produkcja przemysłowa, czy górnicza, pozostałe po niej tereny często są zaniedbane, czy zanieczyszczone.
- Wykonaliśmy ten projekt, aby mieć rozeznanie, co do możliwości ponownego uruchomienia działalności gospodarczej. Myślę, że ten zbiór pomoże w ocenie jakości tych terenów i będzie bardzo dobrym narzędziem dla biznesu, nauki i samorządów – stwierdził Chełstowski, przy okazji kolejny raz stwierdzając, że samorządy szybciej od spółek skarbu państwa poradziłyby sobie z przywróceniem takich terenów do życia.
- To pierwszy taki projekt w Polsce, może stanowić przykład dla innych województw, które są w procesie transformacji, jak dobrze przygotować się do inwentaryzacji terenów górniczych – dodała Anna Jedynak z zarządu województwa.