Tym razem rozmowa w ramach cyklu ŚLĄZAQ odbyła się nie w naszej redakcji, a w Koszęcinie, w siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk". Rozmawiamy ze Zbigniewem Cierniakiem, dyrektorem "Śląska", w przededniu Święta "Śląska" w Koszęcinie.
- Zespół "Śląsk" jest młodzieniaszkiem - pewnie odpowiada Cierniak, pytany o to, czy zespół jest już seniorem czy jeszcze młodzieniaszkiem. - 70-letnia historia jest szalenie istotna, ale zespół jest ciągle młody, ciągle fantastyczny, ciągle się rozwija. I na pewno traktujemy ten okres 70 lat jako pewne podsumowanie działalności, choć staramy się to robić co 10 lat, bo to jest taki bardzo czasowo dobry moment na podsumowania. Zespół jest młodzieniaszkiem pełnym werwy, pasji, zapału do tworzenia i do koncertowania, do tego wszystkiego, co dzieje się w zespole "Śląsk", bo to przecież nie tylko działalność artystyczna, choć najbardziej rozpoznawalna, ale to też edukacja i turystyka, o której warto wspomnieć w tym pięknym miejscu, do którego dojeżdża rocznie około 200 tysięcy osób - dodaje dyrektor zespołu "Śląsk".
Zespół jest określanym mianem Ambasadora Polskiej (i śląskiej, przede wszystkim) Kultury na świecie nie bez powodu.
- Zespół "Śląsk" jest ambasadorem Śląska, ambasadorem Polski. Gdziekolwiek się znajdujemy, promujemy śląską, polską kulturę. W ostatnim czasie zespół odwiedził wiele różnych krajów, np. Arabię Saudyjską, gdzie był pierwszym zespołem spoza świata arabskiego. Kolejne wyjazdy w te regiony się szykują. Aktywność koncertowa zespołu jest bardzo duża. Promowaliśmy Śląsk i Polskę podczas Expo w Dubaju, we Francji daliśmy 30 koncertów - wylicza Cierniak.
Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk", choć dba o tradycję, nie boi się flirtować z nowymi gatunkami muzyki. Przykładem jest romans z rapem za pośrednictwem katowickiego rapera Miuosha. Jego owocem jest płyta "Pieśni współczesne" i seria koncertów w Polsce.
- Powstała fantastyczna płyta, która była ogrywana w wielu pięknych salach naszego kraju. Praktycznie każdy koncert dla kompletu publiczności. Efektem tego jest ten jeden z Fryderyków w ubiegłym roku, który właśnie dostaliśmy za płytę "Pieśni współczesne" - mówi Zbigniew Cierniak, wskazując na jedną z trzech statuetek Fryderyków, stojących na stoliku. - Kolejnego Fryderyka dostaliśmy za artystyczne wydarzenie roku. Myślę, że to jest bardzo spektakularne, co udało się stworzyć. I tych flirtów na pewno się nie boimy. To jest świadome działanie. Celujemy w tego najmłodszego widza, czy w tego widza, który wchodzi w dorosłe życie. I to się udaje. Nie tylko poprzez działania, które robimy tutaj na co dzień w zespole, bo trzeba tu podkreślić też działania edukacyjne bardzo mocno. I są kierowane od dzieciaków 3-4-letnich do wieku senioralnego - tłumaczy Zbigniew Cierniak.
Może Cię zainteresować: