Zbigniew miał pecha urodzić się jako pierwsze dziecko w Stalinogrodzie. Imię? Józef. Bez gadania

Właśnie mija 70 lat od dnia, w którym Katowice zostały Stalinogrodem. Ale nadanie takiej nazwy Katowicom wcale nie było największym absurdem. Poznajcie historię Zbigniewa Kędziora, który miał pecha urodzić się jako pierwsze dziecko w świeżo mianowanym Stalinogrodzie. I za to właśnie, polityczną uchwałą, dano mu na imię Józef.

fot. archiwum Zbigniewa Kędziora
Pierwszy obywatel Stalinogrodu

Józef Stalin zmarł 5 marca 1953 roku i tego dnia cały świat „demoludów” pogrążył się w żałobie. Dwa dni później w Katowicach na wspólnym posiedzeniu Komitetu Wojewódzkiego PZPR i prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej podjęto uchwałę , w której „w imieniu śląskich mas pracujących” zwrócono się do Komitetu Centralnego PZPR o nadanie Katowicom nazwy Stalinogród. Tego samego dnia Rada Państwa i Rada Ministrów podjęły stosowną uchwałę. Weszła ona w życie 9 marca 1953 r., a tuż po północy tego dnia urodził się Zbigniew Kędzior – pierwszy obywatel Stalinogrodu.

- Dotarło to do mnie chyba kiedy byłem trzylatkiem. Pamiętam, jak moi kuzyni witali mnie ze śmiechem „Pierwszy obywatel Stalinogrodu przyjechał”. Jednak w momencie, w którym mógłbym się zastanawiać co to oznacza, to Stalinogrodu już nie było – wspomina Zbigniew Kędzior.

Pierwszemu obywatelowi Stalinogrodu dano imię Józef

Pierwszy obywatel Stalinogrodu został zarejestrowany w Urzędzie Stanu Cywilnego jako Zbigniew Andrzej, ale musiał mieć "odpowiednie imię". - Dołożono mi trzecie, a w zasadzie pierwsze imię i byłem już Józefem Zbigniewem Andrzejem – wspomina. - Nie wiem, kiedy dokładnie to się stało. W pierwszym akcie urodzenia, z 10 marca 1953 r., jest tylko Zbigniew Andrzej. Z kolei pierwszy dokument, w którym figuruję jako Józef Zbigniew Andrzej, mam z 10 lipca 1953 r. Najpewniej podjęto w tej sprawie jakąś uchwałę Miejskiej Rady Narodowej – dodaje Zbigniew Kędzior.

Rodzina Józefa Zbigniewa Kędziora wynajmowała mieszkanie w Katowicach/Stalinogrodzie przy ul. Kościuszki. Jednak jego ojciec, jako wojskowy, służył w Krakowie. Tam miał dostać służbowe mieszkanie i przenieść się z bliskimi. Gdy do władz Stalinogrodu dotarło, że pierwszy obywatel tego miasta ma się przeprowadzić, ojcu załatwiono przeniesienie i mieszkanie w nowych blokach zbudowanych w Koszutce.

Nazwa Stalinogród zniknęła po trzech latach - w październiku 1956 r. Z metryki pierwszego obywatela tego miasta zniknęło wtedy także dodatkowe imię. - Miejska Rada Narodowa zwróciła się do ojca, żeby złożył wniosek o wycofanie imienia Józef – wspomina Zbigniew Kędzior. Dodaje, że później długo nikt nie wspominał o tym „epizodzie” w jego życiu, ale ma sporo pamiątek z tym związanych – poza dokumentami to m.in. artykuł z Dziennika Zachodniego pt. „Nad łóżeczkiem Józia Kędziora”, czy tekst z okazji pierwszej rocznicy jego urodzin ze śląskiego tygodnika Panorama. W planach ma także napisanie książki o tych czasach i tamtych Katowicach.

W Stalinogrodzie urodziło się ponad 16 tys. dzieci

Zbigniew Kędzior był pierwszym dzieckiem urodzonym w Stalinogrodzie, ale w sumie było ich ponad 16 tys. Wśród nich jest m.in. dziennikarz, felietonista i satyryk Michał Ogórek, który wspomina to raczej jako zabawną historię. Dodaje jednak, że dla ludzi żyjących wówczas to nie było zabawne.

- Jeszcze niedawno wydawałoby się, że to jest zamierzchła historia, jakaś anegdota historyczna. Jednak kiedy się teraz spojrzy za naszą wschodnią granicę, to okazuje się, że nic nie można traktować za definitywnie zamknięte – mówił redakcji Ślązag.pl.

Michał Ogórek wspomina, że gdy ludzie dowiadywali się o jego miejscu urodzenia, to byli przekonani, że to miasto w Związku Radzieckim, chociaż – jak podkreśla - tam takiego miasta nie było. - Nawet uzasadniano wtedy, że to jest bardzo polska nazwa, bo jest tam ten „gród” i zastąpi Katowice, pochodzące od niemieckiej nazwy Kattowitz – dodaje.

Stalinogród był także miejscem urodzenia dla dr hab. Krystyny Doktorowicz, dziekan Szkoły Filmowej Uniwersytetu Śląskiego. Podkreśla ona jednak, że w jej pokoleniu do tego faktu nie przywiązywało się wagi i uważano, że to był taki „polityczny epizod”. - Było to raczej przedmiotem kpin i nigdy się tak naprawdę nie zastanawialiśmy nad tym, co my tam mamy w tych metrykach. Dziś to jest jakaś historyczna anegdota i dla nas – urodzonych w tamtym czasie – nie ma to większego znaczenia – zaznacza.

Miejsce urodzenia: Stalinogród - taka informacja widniała w dokumentach wielu innych znanych katowiczan: m.in. senator Krystyny Bochenek czy reżysera Lecha Majewskiego.

Widokówka ze Stalinogrodu

Może Cię zainteresować:

Katowice jako Stalinogród. Jak dobrze znasz miasto z lat 1953-1956?

Autor: Tomasz Borówka

05/03/2023

Słynna fotografia Jeżowa ze Stalinem

Może Cię zainteresować:

Dariusz Zalega: Pierwsze śląskie ofiary Stalina. Mało kto zna tę historię

Autor: Dariusz Zalega

23/09/2022

Katowice na przełomie lat 70. i 80. XX wieku

Może Cię zainteresować:

Katowice lat 70. na kolorowych zdjęciach. Tak mieli widzieć nasze miasto z epoki Edwarda Gierka w ojczyźnie komunizmu

Autor: Tomasz Borówka

31/05/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon