Zespół „Śląsk” to mój dom. Wielopokoleniowe rodziny również tworzą zespół z Koszęcina

Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny funkcjonuje jak wielka, wielopokoleniowa rodzina. Nie dziwi zatem fakt, że w szeregach artystów znajduje się wiele rodzin, które od kilku generacji wypełniają artystyczną misję Zespołu.

Zespol slask

Pasja? Rozpoznawalność? Misja? A może tradycje rodzinne? Dla artystów Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny przynależność do „słonecznej republiki” to sposób na życie, który pozwala na rozwijanie skrzydeł. Jak wskazuje jedna z artystek, praca w Zespole jest uzależniająca, a wielu z nich do Zespołu przyciągają właśnie więzi rodzinne.

Jedną z rodzin, która od pokoleń związana jest z Zespołem „Śląsk” jest ta reprezentowana przez Joannę Cierniak. Solistka „Śląska” maturę zdawała w IV LO im. Mikołaja Reja w Zabrzu, gdzie ukończyła klasę biologiczno-chemiczną, jednakże równolegle rozwijała swoje zainteresowania, występując na scenie razem z chórem „Resonans con tutti”. Reprezentuje już trzecie pokolenie tworzące Zespół „Śląsk”. W 1989 roku zdecydowała się pójść w ślady rodziców i dziadka. Wzięła udział w przesłuchaniu i otrzymała angaż jako tancerka i śpiewaczka.

Dziadek grał na kontrabasie, tata na skrzypcach, a mama była solistką w chórze. Od najmłodszych lat uczestniczyłam w życiu Zespołu. Przez pewien czas mieszkaliśmy w Koszęcinie, a potem przeprowadziliśmy się do Zabrza – wspomina Joanna Cierniak i dodaje: - Razem z rodzicami przyjeżdżałam na próby, koncerty. Zdarzało mi się siedzieć w orkiestronie koło taty i oglądać występy z bliska. Już wtedy tliło się we mnie marzenie, żeby robić to samo co rodzice.

Jak wspomina, rodzinny dom był przepełniony muzyką, ponieważ rodzice codziennie ćwiczyli. Jednakże życie w artystycznej rodzinie nie było łatwe, a wiązało się z ciągłymi wyjazdami Zespołu w trasę. – Wyjazdy na koncerty odbywały się regularnie, a raz zdarzyło się, że rodzice wyjechali w trasę na trzy miesiące. Mam jednak starszą siostrę, więc razem było nam raźniej, a dodatkowo przenosiłyśmy się na czas wyjazdu rodziców do babci – przyznaje Joanna Cierniak.

Przyglądając się artystycznym dokonaniom rodziny, pani Joanna zdecydowała się dołączyć do „słonecznej republiki”, a wraz z nią występowała praktycznie we wszystkich europejskich krajach, a także w USA, Kanadzie, Chinach i Japonii. – Muzyka była mi zawsze bliska. W moim życiu pojawił się jednak moment buntu, zwątpienia. Pasja do muzyki narodziła się na nowo w szkole średniej, stąd udział w amatorskim chórze, gdzie zresztą poznałam swojego przyszłego męża. Po maturze zdecydowałam się spróbować swoich sił i dołączyć do „Śląska”. Udało się. Odpowiadało mi takie życie. Koncertowaliśmy i zarazem zwiedzaliśmy światwspomina pani Joanna. Niedługo później do „Śląska” dołączył jej mąż, czyli Zbigniew Cierniak, obecny dyrektor Zespołu. – Zdecydowaliśmy wspólnie, że chcemy prowadzić takie życie. Nie żałuję do tej pory, że podjęłam taką decyzję podkreśla solistka „Śląska”.

Zespół „Śląsk” to wielopokoleniowa tradycja

Zespół tworzy jednak więcej osób, które związane są z nim od pokoleń, co pokazuje, że stanowi on zgraną, artystyczną rodzinę.

Praca w Zespole uzależnia. Kiedy ktoś ją rozpocznie, to później bardzo trudno jest się mu rozstać ze „Śląskiem”. Artyści, którzy zakończyli już współpracę, często do nas wracają. Przyjeżdżają w odwiedziny, chodzą na koncerty, starają się utrzymywać kontakt. Dlatego podkreślam, że praca w „Śląsku” jest uzależniająca, ale w tym pozytywnym aspekcie. Jeśli tylko to artystyczne ziarenko w nas zaowocuje, to do końca w naszych sercach pozostaje pasja i przywiązanie do Zespołu – mówi Joanna Cierniak i dodaje: - To piękna praca i zarazem nasz sposób na życie, który pozwala na realizację pasji, ale wymaga od nas samodyscypliny oraz wielu wyrzeczeń, zwłaszcza jeśli ma się małe dzieci.

Wielopokoleniowość widoczna jest w strukturze wieku. Zespół tworzą bowiem artyści w różnym wieku. – Wydaje mi się, że różnice wieku się zacierają. Nie zwracamy na to uwagi – przyznaje solistka. Artyści „Śląska” po zakończeniu kariery na scenie mają możliwość podjęcia pracy w innym dziale. – Możemy się przekwalifikować, albo pełnić inne role – podkreśla Joanna Cierniak. Tak stało się m.in. w przypadku Piotra Hankusa, Mistrza Mowy Polskiej Vox Populi, który przez 30 lat występował jako solista na scenach całego świata wraz z Zespołem „Śląsk”, a teraz jest konferansjerem, przewodnikiem po koszęcińskim pałacu, ale przede wszystkim spełnia się, pracując w dziale edukacji.

Inną przedstawicielką Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”, która wywodzi się z artystycznej rodziny związanej od lat z Koszęcinem jest Katarzyna Korzec. To absolwentka Państwowej Szkoły Baletowej w Bytomiu, która po ukończeniu baletówki rozpoczęła współpracę z Teatrem Rozrywki. Od 2007 roku można ją było oglądać na chorzowskiej scenie, gdzie występowała razem z zespołem baletowym m.in. w takich musicalach jak: „Skrzypek na dachu”, „Jesus Christ Superstar”, „Rent”, „Spin – musical”, „West Side Story”, „Jekyll & Hyde” czy „Dyzma – musical”. Cztery lata później zdecydowała się spróbować swoich sił w „Śląsku”, z którym koncertuje do dziś.

- Historia mojego związku ze „Śląskiem” jest długa i sięga moich narodzin, ponieważ rodzice byli członkami Zespołu. Tata był solistą chóru, a mama tańczyła w balecie. Z kolei ja dorastałam w Koszęcinie. Rodzice zabierali mnie ze sobą na próby, na koncerty. Przesiadywałam wraz z mamą w sali baletowej. Bardzo mi się to podobało. Potem sama zaczęłam marzyć, żeby dołączyć do Zespołu – przyznaje Katarzyna Korzec.

Katarzyna Korzec: Najpiękniejsze są te chwile, kiedy spotykamy się z Polonią

Droga do realizacji pasji była długa, ale pani Katarzyna skrupulatnie realizowała postawione sobie cele.

Osiągnęłam sukces, ale moje serce ciągle podpowiadało mi, żebym spróbowała dostać się do Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Postanowiłam wziąć udział w przesłuchaniu. Pozytywnie przeszłam kwalifikację i od 2011 tańczę tam, gdzie zawsze chciałam – podkreśla pani Katarzyna.

W jej przypadku tradycja zespołowa ma szczególny wymiar. Nie tylko kontynuuje marzenie swoich rodziców, rozwijając swoją pasję, ale tańczy też choreografie, które wcześniej wykonywała jej mama.

Taniec Rzeszów jest jednym z moim ulubionych. Wiąże się z nim ważna dla mnie historia, ponieważ moja mama była obecna przy tym, kiedy Elwira Kamińska, nasza pierwsza choreografka, układała ten taniec – wspomina artystka. Jak przyznaje, uwielbia koncerty organizowane poza granicami Polski. – Podczas zagranicznych tras mamy okazję nie tylko do pokazania naszego polskiego folkloru, z czego jestem dumna, ale i do poznania innych kultur. Najpiękniejsze są te chwile, kiedy spotykamy się z Polonią, która na nas czeka i bardzo się cieszy z naszego przyjazdu. Polacy mieszkający za granicą są szczęśliwi, że podczas koncertów mogą mieć taką namiastkę Polski – mówi artystka. Jak się okazuje, jedno tournée zagraniczne miało gigantyczny wpływ na przyszłość pani Katarzyny. - Dzięki Zespołowi znalazłam miłość swojego życia. Kiedy w 2014 roku przez miesiąc koncertowaliśmy we Francji, poznałam chłopaka, który dziś jest moim mężem. Mieszkamy w Polsce i mamy 5-letnią córeczkę. Uważam, że to przeznaczenie. Idąc w ślady rodziców, musiałam dołączyć do Zespołu i jestem szczęśliwa, że mi się to udało – podkreśla pani Katarzyna.

Podobnych historii jest wiele. Wszystko to pokazuje, że Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” to zgrana ekipa, której siłą jest miłość do tańca oraz krzewienia polskiej kultury, przekazywana z pokolenia na pokolenie. I nie przez przypadek, jak mówi dyrektor Zbigniew Cierniak, Zespół został nazwany „słoneczną republiką”. Jak przyznaje, „wszędzie, gdzie docieramy, przywozimy ze sobą słoneczko”, zarażając innych pasją.

Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter

ZPiT "Śląsk"

Może Cię zainteresować:

Święto "Śląska" 2024 już w weekend 28-30 czerwca. Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" organizuje 3-dniową imprezę w parku w Koszęcinie

Autor: Katarzyna Pachelska

23/06/2024

Zespół Śląsk

Może Cię zainteresować:

„Słoneczna republika” zachwyca publiczność już 71 lat! Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” szykuje się do kolejnego jubileuszu

Autor: Magdalena Mikrut-Majeranek

24/06/2024

Koszęcin wyśniony pałac Stanisława Hadyny 3

Może Cię zainteresować:

Jak Koszęcin został siedzibą Zespołu "Śląsk", czyli walka o pałac ze snu Stanisława Hadyny

Autor: Tomasz Borówka

01/07/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon