Posłowie ze Śląska mają wielką rolę do odegrania, gdy będą przy okazji najbliższych wyborów rozmawiali z mieszkańcami i tłumaczyli się, dlaczego zarzynano polskie górnictwo. Dlaczego milczeli, kiedy nie realizowano inwestycji - mówił Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80. Dodawał, że to właśnie śląscy posłowie ponoszą odpowiedzialność za stan polskiego górnictwa, bo premier Morawiecki „przyleciał tu na miotle i na miotle odleci".
- Te ofiary, które milczą przez cały czas, które nie widzą, co się z Polską i ze Śląskiem dzieje, będą kandydować - dodawał przewodniczący Sierpnia 80.
Węgla nie ma, a górnicy dostają premie
6400 złotych dwa razy i trzeci dodatek w drodze. Tak wyglądają premie dla górników w ostatnim czasie. I to w czasach, gdy węgiel jest piekielnie drogi albo zupełnie go brakuje. O takim „wyrównaniu inflacyjnym" pracownicy innych branż mogliby tylko pomarzyć. Przewodniczący Sierpnia 80. broni jednak tych dodatków i uważa, że zarobki górników są w tym momencie najmniejszym problemem.
- Taka narracja to szukanie winnego, tam gdzie go nie ma. My się nie oburzamy, że pracownicy KGHM-u zarabiają 10 tysięcy złotych miesięcznie. Chcemy tyle samo zarabiać i do tego dążymy - odpowiada Ziętek.
- Dzisiaj, żeby przykryć gigantyczną aferę i nieudolność, mówię tu o sprowadzaniu błota z Indonezji, naczelnym chłopcem do bicia stali się górnicy. Podkreślę, dzisiaj to górnicy ratują polski system energetyczny - dodaje Bogusław Ziętek. - Jeśli polskie elektrownie zaczną spalać znacznie droższy węgiel z Kolumbii czy Indonezji, energia w kraju zdrożeje 10-krotnie. Tu nie ma co bronić tej szalonej polityki, w której rząd zachowuje się jak pijana małpa z brzytwą latająca po zatłoczonym autobusie. W Polsce nadal dzieją się rzeczy karygodne i o nich chcemy rozmawiać z premierem: o głupocie i zwykłym złodziejstwie, do jakiego dochodzi przy okazji kupowania przez rząd zagranicznego węgla.
Jak ten system jeszcze ratować?
Związkowiec w Rozmowie Dnia podkreślał, że od wybuchu wojny w Ukrainie nie podjęto ani jednej decyzji w górnictwie, która posunęłaby sektor energetyczny do przodu.
- A można wiele zrobić. Jest otwarte pole za Rowem Bełckim dla kopalni Bolesław Śmiały. Jest też złoże Imielin-Północ. 100 milionów ton węgla energetycznego. Można wykorzystać też złoża kopalni Makoszowy, doinwestować kopalnię Sośnica - wyliczał Bogusław Ziętek.
Protest związkowców w Warszawie 4 listopada
Na piątek, 4 listopada związkowcy z „Solidarności" organizują wielką manifestację w Warszawie.
- Będziemy protestować przeciwko temu złodziejskiemu procederowi. Ludzie, którzy sprowadzili do Polski taki felerny węgiel, powinni siedzieć. To czyste złodziejstwo - mówił Ziętek.
Cała rozmowa do zobaczenia i posłuchania poniżej
Może Cię zainteresować:
„Premier" odwiedził związkowców protestujących pod jego biurem w Katowicach
Może Cię zainteresować: