W piątek, 8 grudnia, Donald Tusk spotkał się z kandydatkami i kandydatami na ministrów w przyszłym rządzie, który pod jego wodzą utworzą: Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050) oraz Nowa Lewica.
Przed spotkaniem do mediów wypłynęło nazwisko przyszłej szefowej Ministerstwa Przemysłu. To dość niespodziewana nominacja, którą otrzymała prof. Marzena Czarnecka z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, gdzie m.in. kierowała Katedrą Transformacji Energetycznej.
– Pani minister od pierwszego dnia będzie miała dużo roboty związanej chociażby z węglem, a jej pierwszym zadaniem będzie również przygotowanie regularnego ministerstwa w Katowicach (…) Jest gotowa i zacznie pracę pierwszego dnia (nowego rządu – przyp. red.) – zapowiedział Donald Tusk.
Tym samym potwierdził, że resort zostanie ulokowany na Górnym Śląsku.
– Dla mnie było bardzo ważne, żeby Ministerstwo Przemysłu skoncentrowało się na najbardziej palących problemach dotyczących kopalń, górnictwa i Śląska jako całości. Nie ukrywam, że intencja, żeby resort był w Katowicach, wynika z głębokiego przekonania, że Śląsk to wszystkie nadzieje, ale też problemy i zagrożenia, które trzeba traktować interdyscyplinarnie – podkreślił Donald Tusk.
– Bardzo dobrze, że Uniwersytet Ekonomiczny jest doceniany. To ogromne wyzwanie, ponieważ przemysł wymaga wsparcia ze strony polityków – ocenił Robert Tomanek, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach (2016-2020) oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii (2020-20201).
– Ma doświadczenie z prawem ekonomicznym – lokalne i międzynarodowe. Moja rada? Uczyć się, zachować pokorę wobec urzędników z długim stażem, obserwować. Ja zacząłem właśnie od wysłuchania moich urzędników, czytałem pisma i interpelacje, starałem się zdobywać doświadczenie – dodał.