Plac Wilhelma Szewczyka w Katowicach to kość niezgody pomiędzy władzami miasta a wojewodą Jarosławem Wieczorkiem. Przypomnijmy, że na konferencji prasowej wojewoda nic o jego dekomunizacji nie wspomniał, a kilka godzin później - już nie w obecności dziennikarzy - nadał mu nowego patrona, a w zasadzie patronów - Marię i Lecha Kaczyńskich. Jak tłumaczył, nie otrzymał na czas odpowiednich dokumentów.
Samorządowcy z tą decyzją się nie zgodzili i zapowiedzieli, że nie mają zamiaru zmieniać tabliczek z nazwą placu. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, a później nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, gdzie wygrał wojewoda i… nic.
- Podtrzymujemy nasze stanowisko, że o nazwach ulic i placów w Katowicach powinni decydować sami mieszkańcy. W tym przypadku nikt mieszkańców o zdanie nie pytał, dlatego wszelkie działania w tym zakresie leżą wyłącznie w gestii organu, który podjął taką decyzję - powtarzała jak mantrę Ewa Lipka, a teraz robi to Sandra Hajduk - kolejne rzeczniczki Urzędu Miasta Katowice.
Działania,
o których mowa, to np. wymiana tabliczek, do której w Śląskim
Urzędzie Wojewódzkim powołano egzekutorkę, która miała kosztami
obciążyć samorząd. Tak się jednak nie stało. Wymieniono
jedynie, a właściwie naklejono nową nazwę na tabliczkach, które
znajdują się na dworcu kolejowym, zarządzanym przez PKP.
Może Cię zainteresować:
Plac Wilhelma Szewczyka czy Marii i Lecha Kaczyńskich? Spór w Katowicach trwa od czterech lat
Zniknął znak kierujący na pl. Wilhelma Szewczyka
Temat nazwy pl. Wilhelma Szewczyka wraca co jakiś czas jak bumerang. Miasto zapowiedziało niedawno, że przy wymianie tabliczek w całym mieście tych, które prowadzą na ów plac, nie wymieni, jednak jakiś czas temu, ze skrzyżowania ul. Stawowej i 3 Maja, jedna zniknęła.
- Była to jedna z tabliczek kierunkowych, która została zdjęta ze względów technicznych, gdyż nowy system informacji miejskiej jest montowany na nowych, cienkich słupach. Warto podkreślić, że i bez tej tabliczki każdy mieszkaniec wie, gdzie znajduje się pl. Wilhelma Szewczyka w Katowicach - wyjaśnia Sandra Hajduk.
Inna tabliczka, która nie została dotąd zdjęta, znajduje się u wylotu ul. Młyńskiej na podobnym słupie.