Górniczy związkowcy z Sierpnia 80. z ruchu Halemba w gorzkich słowach zwrócili się do prezesa Polskiej Grupy Górniczej. W wystosowanym liście wprost piszą o tym, że ich ciężka praca idzie na marne. Uważają, że firma, w której pracują uprawia „patologię ekonomiczną". O co chodzi? O węgiel koksowy występujący w KWK Ruda. Złoża tego surowca w ruchach Bielszowice i Halemba jest spora, ale PGG, zdaniem Sierpnia 80. nie potrafi z tego skorzystać.
- Dla nas nie jest zrozumiałe, że w dobie koniunktury na węgiel, a zwłaszcza na węgiel koksowy, sprzedaż tego surowca nie jest zadowalająca i stanowi bardzo małą ilość wydobycia z KWK Ruda - piszą związkowcy.
Jednocześnie wskazują, że obecnie na rynkach światowych sprzedaż węgla koksowego kształtuje się na poziomie 500 dolarów za tonę. Tymczasem PGG z uporem maniaka sprzedaje węgiel koksowy jako energetyczny za 300 złotych za tonę.
- Taki stan sytuacji jest nie do przyjęcia, ludzie ciężko pracują na dole kopalni, aby wydobyć węgiel, a wy sprzedajecie go za śmieszne pieniądze - czytamy w liście związkowców do prezesa PGG.
Sierpień 80. domaga się „jak najszybszej reakcji w dziale sprzedaży, w celu zwiększenia wolumenu sprzedaży węgla koksowego z ruchu Bielszowice i Halemba".
Co na to PGG? Prezes Tomasz Rogala odpowiada, że na razie nie zamierza komentować zarzutów wystosowanych ze strony związkowej.