Łukasz Simlat

Łukasz Simlat. Z bloku w Sosnowcu w wielki świat filmu i teatru. Do dziś lubi wracać do Zagłębia

Można go oglądać na Netfliksie w roli Krzysztofa Wielickiego w głośnym filmie "Broad Peak". W styczniu 2023 roku na ekrany kin ma wejść pierwszy polski film o dopalaczach "Król dopalaczy", w którym gra jedną z głównych ról. A jeszcze zdążył zagrać w "Kosie" o Tadeuszu Kościuszce. Kino wyjątkowo chętnie się upomina o Łukasza Simlata, podobnie jak telewizja. A miał być górnikiem w rodzinnym Sosnowcu, a nie rozchwytywanym aktorem.

Tak jak Franciszek Pieczka miał biblijną urodę i mógł bez nadmiernej charakteryzacji grać świętych (w św. Piotra wcielił się zresztą dwa razy), to pochmurna uroda Łukasza Simlata predysponuje go do ról skomplikowanych introwertyków. Jednak on sam, jak mówi, uwielbia komedie, choć przyznaje, że ma specyficzne poczucie humoru, które rozumie tylko jego żona.

Rozchwytywany przez film i telewizję

Łukasz Simlat w grudniu 2022 roku skończy 45 lat (rocznik 77'). Urodził się i wychowywał w Sosnowcu. Skończył Sportową Szkołę Podstawową nr 17 i II Liceum Ogólnokształcącego im. Emilii Plater. Przez dwa lata uczęszczał do studia aktorskiego ART-PLAY Doroty Pomykały i Danuty Owczarek w Katowicach. Po maturze zdecydował się na studia aktorskie w Akademii Teatralnej w Warszawie, którą (bez dyplomu) ukończył w 2000 roku. Na scenie teatralnej pojawił się w 1999 roku. Zagrał wiele docenianych ról w warszawskich teatrach.

W tym samym roku, w którym skończył studia, pojawił się na ekranie w niedużej, by nie powiedzieć - epizodycznej - roli w serialu "Dom". Na początku grał drobne rólki, dopiero w 2003 roku objawił się w kinowym świecie w filmie "Warszawa". Od tej pory zagrał w kilkudziesięciu filmach i serialach. Wielką popularność przyniosła mu kultowa rola Adama Turka w serialu "BrzydUla". Można odnieść wrażenie, że im jest starszy, tym bardziej kino go docenia, oferując ciekawe, ambitne role. Ostatnimi laty krytycy rozpływali się nad jego kreacją w serialu "Rojst '97", gdzie zagrał policjanta, któremu już wszystko jedno czy rolą w "Furiozie". Na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w konkursie głównym były aż dwa filmy z jego udziałem - "Broad Peak", w którym wcielił się w rolę himalaisty Krzysztofa Wielickiego i "Głupcy", gdzie gra Tomasza, męża starszej od siebie o 20 lat Marleny.

Odpoczywa na Mazurach albo w Sosnowcu

Łukasz Simlat jest więc człowiekiem zapracowanym. Choć mógłby korzystać do woli z uroków życia nocnego stolicy, jak sam przyznaje nie dla niego nocne hulanki. Lubi za to wsiąść spontanicznie do samochodu i jechać na Mazury, by popatrzeć w spokoju na świat.

Jak przyznaje w pionie trzyma go też dom, powroty do rodzinnego Sosnowca.

W wywiadzie dla "Twojego Stylu" wspomina swoje dzieciństwo. Mówi: "Wychowałem się na sosnowieckim osiedlu z wielkiej płyty, vis-à-vis kopalni, która już nie istnieje. Został tylko jeden szyb w ramach atrakcji turystycznej. Nie znam ojca, mama wychowywała mnie sama. Była lekarką i żeby nas utrzymać, brała wszystkie dyżury. Po lekcjach pałętałem się po szpitalach, przychodniach, domach pacjentów. Kiedy dyżurowała w przychodni, schodziłem do apteki, do pani Bożenki. Godzinami obserwowałem, jak kładzie na wagę odważniki – te miligramowe mogła złapać wyłącznie pęsetą – i odmierza różne proszki, które potem mieliła w moździerzu i mieszała, tworząc lekarstwa na zamówienie (...). Po pracy w przychodni jeździłem z mamą na wizyty domowe. Gdy nie było mrozu, siedziałem w maluchu i odrabiałem lekcje. W zimie chodziłem z nią po domach".

Wychowywał się bez ojca

Mały Łukasz wychowywał się bez ojca, ale męski wzór miał w dziadku, o którym pieszczotliwie mówi "dziadziuś". Do dzisiaj wspomina piękne chwile spędzone na działce dziadka, która znajdowała się na terenach poprzemysłowych, gdzie kiedyś była hałda.

- Dziadek przeżył dwie wojny, miał w sobie spokój i ogromną wiedzę na temat tego, co rosło u niego w ogrodzie - mówi Łukasz Simlat w rozmowie z "Twoim Stylem". - A rosło wszystko: agrest, porzeczki, śliwki, jabłka, czereśnie, jeżyny, rzodkiewki... Dziadziuś wkładał w to całe serce. Pamiętam króliki, kury i ucieczki przed pszczołami sąsiada, który zawsze je rozjuszał. Kiedy dziadek sprzedał ten mały raj, nowy właściciel wszystko wyciął i zrobił trawnik. Nie mogłem się z tym pogodzić. Tęskno mi do tamtej rzeczywistości - przyznaje dzisiaj.

Nie wstydzi się, że wychował się w 10-piętrowym bloku z wielkiej płyty w Sosnowcu. Do dziś wspomina, że gdy - jak to w Zagłębiu - ktoś miał imieniny, to zaraz połowa bloku była w dużym pokoju, żeby świętować z solenizantem albo solenizantką.

W Sosnowcu od razu łapie inny rytm

Do dzisiaj chętnie wraca do Sosnowca. - Gdy w Sosnowcu wychodzę na balkon w tym bloku z wielkiej płyty, mówię: "Mamo, u ciebie słychać ptaki!". U mnie na Woli nie słyszę ptaków, muszę je wabić słoninką, wtedy przyleci jakaś sikorka. W Sosnowcu czuję inne powietrze, zapach, nawet zieleń ma inny odcień - relacjonuje w "Twoim Stylu".

- Jadąc do Sosnowca do mamy czy do pracy, natychmiast łapię inny rytm. Wolniejszy, spokojniejszy, bardziej uważny. Cztery lata temu robiłem film "Żelazny most", który opowiadał o zasypanym w kopalni górniku. Mój umysł i ciało odczuwały taki rajd, że mogłem zjechać z górnikami na szychtę o szóstej rano i cały dzień siedzieć na przodku kilometr pod ziemią! Wciąż czuję energię tych ludzi, ich stanowczość, widzę, z jakiej gliny są ulepieni - podsumowuje Simlat.

* Łukasz Simlat będzie gościem Zagłębiowskiej Mediateki 15 października 2022 r. o godz. 18.00. Rozmowę z aktorem poprowadzi Magdalena Boczkowska. Spotkanie organizowane jest w ramach obchodów 120-lecia Miasta Sosnowca. Natomiast dwa dni później, w poniedziałek 17 października 2022 o godz. 18.00 odbędzie się specjalny pokaz filmu "(Nie)znajomi", w którym Łukasz Simlat zagrał jedną z głównych ról. Wstęp wolny.

Jacek Cygan

Może Cię zainteresować:

Jacek Cygan: Nie czuję się sosnowieckim celebrytą. Moje związki z miastem są długie i trwałe

Autor: Katarzyna Pachelska

25/09/2022

Trojkat Trzech Cesarzy 104972 Fotopolska Eu

Może Cię zainteresować:

Sosnowiec. Dzielnica portowa. Dziś sielskie klimaty nad Białą i Czarną Przemszą, kiedyś – ruchliwa, tętniąca życiem przystań

Autor: Katarzyna Pachelska

28/08/2022

Profesor Zbigniew Białas

Może Cię zainteresować:

Prof. Białas: Tożsamość zagłębiowska nie stoi w kontrze do śląskiej

Autor: Katarzyna Pachelska

11/03/2022