W 1945 roku Armia Czerwona dokonała rzekomego "wyzwolenia Śląska". W czasach komunistycznych określenie te nadal funkcjonowało i uważane było za poprawne. Dopiero po Obradach Okrągłego Stołu sytuacja uległa zmianie, ale tzw. Tragedia Górnośląska nie przebiła się dotąd do masowej świadomości w Polsce. Grzegorz Franki widzi analogię w aktualnej wojnie.
- Nic się nie zmieniło - zaznacza Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego. - Analogie nasuwają się same. Te obrazki z Buczy są niemal identyczne jak te parę zdjęć, które zachowały się z Miechowic. Niektórzy z nas jeszcze o tym pamiętają, ale większość już nie.
Zbrodnie, o których państwo starało się zapomnieć
Franki podkreśla, że w czasach komuny był to temat tabu. Od zmiany systemu w Polsce minęło ponad 30 lat, ale tuszowanie zbrodni pozostawiło trwały ślad w świadomości społeczeństwa.
- Nie twierdzę, że powinniśmy żyć historią i wracać do niej codziennie. To nie ma sensu, trzeba patrzeć do przodu. Czasem trzeba zerkać do tyłu, żeby wyciągnąć wnioski. Jeżeli nie będziemy znali swojej historii, wniosków żadnych nie wyciągniemy - tłumaczy Franki.
Prezes zaznacza, że historia innych miast Górnego Śląska była podobna. Takie miejsca jak Racibórz, Gliwice, Zabrze i Bytom powinny dać społeczeństwu do myślenia.
RAŚ przypominał o Tragedii Górnośląskiej
RAŚ jako jeden z pierwszych określił mianem "tragedii Górnośląskiej" zbrodnie wojenne, które wydarzyły się na tej ziemi. Jednak to porównanie nie pozostało na stałe w świadomości Ślązaków.
- RAŚ zabiegał o edukację regionalną. Ona w jakiejś formie jest w naszych miastach i gminach jest realizowana lepiej lub gorzej, ale to jest pierwszy krok, który my możemy zrobić jako organizacja pozarządowa - tłumaczy prezes ZG.
Franki dodaje, że związek przychodzi w miejsca, w których doszło do zbrodni oraz celebruje pamiętne wydarzenia. Jako realny przykład działalności podaje kierunek studiów podyplomowych na Uniwersytecie Śląskim, na którym wykładowcy nabywają wiedzy o czasach wojny na Śląsku. Tym niemniej kwestia godnego upamiętnienia tragicznych wydarzeń na Śląsku w roku 1945 wciąż pozostaje nierozwiązana.
Może Cię zainteresować: