- Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne – tak Edward Siarka, wiceminister klimatu i środowiska tłumaczy inicjatywę resortu, za sprawą której Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych wydała w ubiegły czwartek (26 maja) wytyczne dotyczące wsparcia możliwości nabywania przez odbiorców indywidualnych drewna do celów opałowych. Jak otwarcie stwierdza MKiŚ wprowadzenie tych wytycznych stanowi reakcję na „wzrost cen energii oraz materiałów opałowych”.
- Resort klimatu i środowiska dokłada wszelkich starań, aby zapewnić dostępność drewna opałowego dla gospodarstw domowych. Ma to szczególne znaczenie dla mieszkańców terenów wiejskich, małych miasteczek, których gospodarstwa domowe nie są włączone do gminnych lub miejskich systemów ciepłowniczych – czytamy w oświadczeniu resortu, które (chcąc, nie chcąc) burzy optymistyczne zapewnienia ministra aktywów państwowych o tym, że węgla w Polsce nie zabraknie, a obecny deficyt tego paliwa i jego wysokie ceny mają charakter przejściowy.
Nacisk położony w tym oświadczeniu na sytuację odbiorców spoza wielkich miast współgra zresztą z tym, co mówił na przestrzeni ostatnich tygodni prezes Polskiej Grupy Górniczej – Tomasz Rogala oraz prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla – Łukasz Horbacz. Obaj otwarcie wskazali, że w najtrudniejszej sytuacji znajdzie się Polska wschodnia. Do tej pory odbiorcy z tego regionu masowo kupowali węgiel z Rosji, ale po wprowadzeniu embarga na surowiec z tamtego kierunku muszą szukać dostaw gdzie indziej, a z tym jest obecnie bardzo trudno. Przypomnijmy zaś, że według danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu w ubiegłym roku z Rosji do Polski sprowadzono ok. 6 mln ton węgla, w większości na potrzeby klientów indywidualnych.
Jak wyjaśnia resort klimatu, decyzja dyrektora Lasów Państwowych oznacza, że drewno najniżej jakości, w pierwszej kolejności może zostać kupione przez lokalnych mieszkańców (cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał).
- W ten sposób Lasy Państwowe starają się przeciwdziałać trendom inflacyjnym i rosnącym cenom energii – stwierdza MKiŚ, zastrzegając, że drewno w lasach zarządzanych przez LP nigdy nie było pozyskiwane w celu spalenia (jako surowiec opałowy wykorzystywane jest drewno najniższej jakości).
Jak można przeczytać w wytycznych LP do sprzedaży na cele opałowe ma być przeznaczane drewno „znajdujące się najniżej w hierarchii jakościowo-wymiarowej”, pierwszeństwo w jego pozyskiwaniu i zakupie powinno być zastrzeżone dla osób fizycznych, a ocenę zapotrzebowania społeczności lokalnych dokonywać mają kierownicy jednostek organizacyjnych LP przeznaczając „wybrane fragmenty lasu po zabiegach gospodarczych do pozyskiwania drewna na zasadach samowyrobu”.
- Ocena ta może być wspierana wiedzą pozyskiwaną w ramach współpracy z Gminnymi i Miejskimi Ośrodkami Pomocy Społecznej – czytamy w wytycznych Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych.