Wojtek Sokołowski jeszcze w liceum wysłał projekt sportowego samochodu na pierwszą międzynarodową edycję konkursu Stile Italiano Giovani. – Dowiedziałem się o nim z serwisu Car Design News – opowiada 39-letni dziś projektant. Włosi wyróżnili jego pracę, a kiedy pojechał wraz z rodzicami do Turynu odebrać nagrodę, dostał propozycję studiowania w Istituto Europeo di Design, jednej z najlepszych na świecie uczelni dla projektantów.
– Przewodniczący jury, Leonardo Fioravanti, stał między innymi za projektem modelu Ferrari Daytona znanego z Miami Vice – mówi Sokołowski. – To on mnie zachęcił do studiów na kierunku projektowania samochodów. I to w Turynie po raz pierwszy zetknąłem się z kulturą projektowania. Poznałem tam też dużo osób z branży.
Projekt dla Ferrari
Wojtek Sokołowski rozpoczął studia w Politechnice Śląskiej, na wydziale architektury, jednak drugi rok zaczął już w IED, w Turynie. Jego praca dyplomowa dla Ferrari, stworzona pod opieką Pininfariny, razem z Ivanem Telescą (dziś jest projektantem w Fordzie) zrobiła duże wrażenie. Projekt nosił nazwę „Ferrari 595 Daytona” i został zaprezentowany w siedzibie Ferrari w Maranello. Polak, prezentując swój koncept na konferencji prasowej, stał na scenie obok ówczesnego prezydenta Ferrari, Luki di Montezemolo.
Pracę dostrzegł między innymi słynny Ercole Spada, który stworzył kultowe modele BMW i Zagato. Jego syn, Paolo, projektant w Saabie i w Mercedesie Benz/Smarcie, wykładowca w Istituto Europeo di Design, zaproponował Sokołowskiemu pracę w powstającej wówczas firmie – SpadaConcept. Firma zajmowała się projektowaniem sportowych samochodów (m.in. modelu Spada Codatronca) czy profesjonalnej serii kasków wyścigowych dla firmy Stilo. W tych kaskach ścigają się kierowcy na całym świecie. – W sumie we Włoszech mieszkałem siedem lat, ale w pewnym momencie doszedłem do tego, że chcę iść dalej – zaznacza.
Czołg wjechał do gry
Sokołowski, który był także wykładowcą turyńskich uczelni (IAAD, IED) wysłał zgłoszenie do londyńskiej Royal College of Art. – Zaproponowano mi zrobienie doktoratu i pracę w roli wykładowcy, ale ostatecznie po pół roku postanowiłem odłożyć doktorat na inny czas. Londyn jest bardzo inspirującym miejscem, ale pogoda jest tam zdecydowanie inna niż w pięknym Piemoncie – śmieje się. – W 2010 roku wróciłem do Polski, do Gliwic, gdzie moja siostra Kasia założyła firmę. Postanowiliśmy pracować razem; ona, po ASP w Katowicach i Mediolanie, ma artystyczną duszę, ja jestem bardziej techniczny: śrubki, przekładnie, karoserie… Jesteśmy eksperymentatorami i tworzymy niestandardowe projekty.
Ich firma SOKKA zajmuje się różnymi projektami. Jednym z najbardziej znanych jest projekt „niewidzialnego” czołgu PL-01 dla gliwickiej firmy Obrum. Koncept pokazano we wrześniu 2013 roku na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Choć ostatecznie projekt z Gliwic nie wszedł do produkcji, to stał się na tyle znany, że trafił do popularnych gier – „Armored Warfare” i „World of Tanks”!
Wśród innych projektów są między innymi wozy strażackie, ratraki śnieżne, a także karoserie samochodów do rallycrossu, opracowanych we współpracy z austriacką firmą STARD, takich tak Ford Fiesta Mk 7 WRX 2019 czy elektryczny Ford Fiesta ERX na 2020 rok, w którym ścigał się między innymi słynny Ken Block. To tylko część projektów opracowywanych przez Kasię i Wojtka Sokołowskich, którzy założyli także startup z branży climate tech o nazwie Trashstock. To platforma wspierająca rozwój gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ).
Alfa Romeo, Audi, BMW…
Wojtek Sokołowski nie jest jedynym utalentowanym projektantem wywodzącym się z wydziału architektury gliwickiej Politechniki. Zbigniew Maurer studiował w Gliwicach w latach 80., a w latach 90. trafił do Centro Stile Alfa Romeo. Współtworzył takie samochody jak modele 156 i 166, 8C Competizione czy niesamowity koncept Diva. – Zbigniew Maurer oprowadzał mnie po muzeum historii Alfa Romeo w Arese. Jego tata pracował w Politechnice, malował piękne irysy. To była jego pasja – wspomina Wojciech Sokołowski.
Kamil Łabanowicz, jako student Politechniki Śląskiej, trafił na stypendium do elitarnej włoskiej Scuola Politecnica di Design. A później do… Audi. Wraz z zespołem zaprojektował między innymi koncepcyjny model Le Mans, który miał uhonorować zwycięstwa Audi w tym słynnym wyścigu. – Z Kamilem znamy się, choć kontaktujemy się zdecydowanie za rzadko; wszyscy jesteśmy zabiegani. Kariera Kamila rozwija się w strukturach zarządzania wzornictwem Audi – dodaje Wojtek Sokołowski.
Tomasz Sycha także ukończył w Gliwicach architekturę. Wyjechał do Niemiec, do Monachium, gdzie projektuje samochody dla BMW. Jednym z jego najważniejszych projektów jest model Z4 coupe. Do BMW trafił także inny student Politechniki Śląskiej – Jacek Frohlich. Projektował między innymi modele serii 6 i 7.
Elektryczny festiwal prędkości
W zeszłym tygodniu Wojtek Sokołowski, reprezentując SOKKA i Trashstock, był w angielskim Goodwood, gdzie organizowany jest słynny Festival of Speed. Pojechał tam razem z przedstawicielami firmy STARD, która współpracowała przy budowie dla Forda projektu Electric SuperVan. Pojazd ma cztery elektryczne silniki o łącznej mocy... 2000 KM, po 500 KM na każde koło. Ten „dostawczak” wywalczył szósty czas w klasyfikacji generalnej skutecznie rywalizując z wyścigowymi samochodami. – Festiwal w Goodwood jest wielkim wydarzeniem w świecie motoryzacji i przyciąga wielu pasjonatów z całego świata. A jeśli chodzi o nas, to jeszcze w tym i przyszłym roku będzie się sporo działo. Czekają nas duże wyzwania – kończy Wojtek Sokołowski.