Według danych ONZ liczba uchodźców z Ukrainy może osiągnąć wkrótce 7 milionów. Większość z nich przekroczy polską granicę. Senator RP w odpowiedzi na zapytanie czy jako państwo jesteśmy gotowi odpowiedział, że na to nigdy nie można być gotowym. – Nie, nikt nie jest gotowy. Nie można przygotować państwa, żeby w każdym momencie mogło przyjąć miliony uchodźców. Jednak myślę, że jesteśmy dobrze zorganizowani i w razie czego będziemy próbowali sobie radzić. Przy czym 7 milionów to jest liczba daleko wykraczająca poza możliwości Polski – mówi senator Frankiewicz.
Alokacja uchodźców z Ukrainy w Polsce
Senator skomentował też system alokacji uchodźców w Polsce. Zwraca uwagę na to, że większe miasta nie są w stanie przyjmować więcej uchodźców. – Alokacja chyba nie działa, albo nie działa skutecznie. Są miejsca gdzie jest stosunkowo luźno, to są zwykle mniejsze ośrodki i są miasta, które już dawno przekroczyły swoją pojemność. Warunki życia uchodźców w większych ośrodkach są dużo gorsze, niż byłyby w tych mniejszych miejscowościach – dodaje.
Zygmunt Frankiewicz zwraca uwagę na potrzebę szerszej współpracy rządzących z samorządowcami. Według jego opinii, dzisiaj rolę rządu zastępują samorządy. – To musi działać w oparciu o administrację rządową, tam są rejestry. Samorządy mogą lokalnie wspierać te działania. W zasadzie to samorządy porozumiewając się ze sobą wspierają te działania znacznie szerzej zastępując trochę rządowy system alokacji. Występuje bezpośrednia komunikacja polegająca na wymianie informacje w sprawie uchodźców pomiędzy burmistrzami i prezydentami miast – komentuje senator RP.
Poprawa współpracy rządu z samorządowcami
Mimo wszystko, kryzys uchodźczy wpłynął na poprawę relacji pomiędzy samorządem i rządem. – To oznacza, że jednak jesteśmy odpowiedzialnym narodem – stwierdził Senator Frankiewicz. – Wtedy, kiedy trzeba było przygotować konieczne regulacje do funkcjonowania systemu przyjmowania uchodźców to postulaty samorządowców były brane pod uwagę i wpisywano je do ustawy o pomocy. Wręcz pan minister Szefernaker stwierdzał, że jesteśmy współautorami tej ustawy i dlatego stosunkowo gładko została przyjęta, chociaż nie obyło się bez uwag – dodaje.