Sieć sklepów Kaufland chwali się na swojej stronie internetowej regionalnymi produktami z całej Polski.
- Nikogo nie trzeba chyba zachęcać do sięgania po tradycyjne produkty regionalne, znane naszym rodzicom i dziadkom. Produkty takie są niepowtarzalne i wyjątkowe. Swój smak zawdzięczają nie tylko składnikom, z których są wytwarzane, czy starym recepturom, ale też temu, że odbija się w nich cała lokalna tradycja, a nawet historia - czytamy.
Niklaus Pieron: Znowu ktoś chce się przypodobać Ślązakom
Jeden z widzów Mikołaja Wilgi, znanego w internecie jako Niklaus Pieron, wysłał mu zdjęcie z Kauflanda w Silesia City Center. Widać na nim cały dział opisany jako "ślunskie smaki".
- Znowu ktoś chce się przypodobać Ślązakom, ale nie potrafi tego zrobić dobrze. Skąd wzięło się to słowo - "ślunskie"? Nie potrafię tego zrozumieć. Podejrzewam, że na polskie ucho, kiedy ktoś słyszy "ślōnskie" i "Ślōnsk", to może brzmi jak "ślunkie" i "Ślunsk", ale tak nie jest! - tłumaczy Niklaus.
- A zrobienie reaserchu w internecie na ten temat zajmuje kilka minut - dodaje.
Jak więc prawidłowo zapisać "ślunskie smaki", żeby uniknąć faux pas? Można zrobić to po polski: "śląskie smaki". Można zrobić to w alfabecie ślabikŏrzowym: "ślōnskie smaki" lub w alfabecie steuerowskim: "ślůnskie smaki".
Zapytaliśmy biuro prasowe sieci Kaufland skąd wzięły się "ślunskie smaki". Czekamy na odpowiedź.
Może Cię zainteresować:
Ostateczny test znajomości języka śląskiego. Gorole nie dadzą rady. QUIZ
Może Cię zainteresować:
Tak rodziła się godka. Oto najstarszy zapis dźwiękowy języka Ślązaków. Z 1913 roku
Może Cię zainteresować: