Sosnowiec od lat przygotowuje się do uhonorowania Władysława Szpilmana, słynnego muzyka i kompozytora, sportretowanego m.in. w oscarowym „Pianiście” Romana Polańskiego. We wrześniu 2020 roku miasto kupiło na aukcji pianino i pióro należące do artysty. Oba przedmioty mają być najważniejszymi eksponatami multimedialnej sali pamięci Szpilmana, która zostanie przygotowana w sosnowieckiej Muzie. Przypomnijmy też, że w mieście jest też rondo jego imienia.
O
upamiętnienie „Pianisty” w Sosnowcu zapytaliśmy samego Andrzeja
Szpilmana. To dzięki wydanej przez niego książce ze wspomnieniami
jego ojca, powstał film Polańskiego. Obecnie czuwa on nad
przygotowaniami spektaklu na Broadwayu, który opowie historię
urodzonego w Sosnowcu artysty. Zapowiedział też prezent dla
rodzinnego miasta Szpilmanów.
- Doceniam zaangażowanie, z jakim w Sosnowcu dba się o pamięć o moim ojcu. Dlatego przekażę miastu trochę dokumentów, zapisków, nut, listów, trochę zdjęć, które mam. Coś osobistego, co jeszcze podniosłoby rangę ekspozycji, która jest tam przygotowywana – zapowiedział mieszkający w Szwajcarii Andrzej Szpilman.
Fortepian za 1,3 mln zł
Przypomnijmy, że we
wrześniu ubiegłego roku pamiątki po Władysławie Szpilmanie trafiły na aukcję
organizowaną przez dom DESA Unicum w Warszawie. Na licytację
wystawiono w sumie 50 przedmiotów należących do artysty, w tym
fortepian Steinway z ok. 1940 roku oraz pianino Grotrian-Steinweg z
1956 roku. Na tych instrumentach powstała większość powojennych
szlagierów kompozytora. Sam
fortepian sprzedano za blisko 1,3
mln zł, co z miejsca uczyniło go najdroższym instrumentem
kiedykolwiek wylicytowanym w Polsce. Cała
aukcja okazała się rekordowa w historii licytacji memorabiliów na
polskim rynku. Łączny obrót z niej przekroczył 2,5 mln zł.
Miasto
Sosnowiec wylicytowało (za 378 tys. zł) pianino oraz pióro firmy
Pelikan z lat 50. (cena: 5,7 tys. zł).
- To słynne pianino krzyżowe z 1956 roku, produkcji Grotrian-Steinweg, dobrze pamiętam z dzieciństwa. Tata grał na nim, komponował, zwłaszcza, gdy fortepian był w remoncie. Bywało tak, że na młotki do fortepianu trzeba było czekać 2,5 miesiąca – mówi syn „Pianisty”. Co najważniejsze, inne bezcenne pamiątki po swoim ojcu zamierza podarować miastu Sosnowiec nieodpłatnie.
Nowy Teatr Zagłębia?
„Muzeum Szpilmana” ma być otwarte w grudniu, na 111. rocznicę urodzin artysty. Michał Mercik, szef wydziału kultury i promocji Sosnowca, podkreśla, że każda pamiątka po „Pianiście” istotnie podniesie rangę tego miejsca, pomoże też w przybliżaniu jego historii w mieście.
- Pierwszą lokalizacją sali pamięci będzie Muza. Chcielibyśmy jednak znaleźć jak najlepsze miejsce docelowe przy instytucji kultury w Sosnowcu. Może mógłby to być np. nowy gmach Teatru Zagłębia, o którym myślimy? – mówi Mercik.
Nieoficjalnie: taka inwestycja w przyszłości, a także powiązanie jej z postaciami pokroju Szpilamana czy Kiepury, mogłyby być jednymi z głównych punktów programu starań o Europejską Stolicę Kultury. Jak ŚLĄZAG pisał jako pierwszy, Katowice, Sosnowiec i Metropolia mają wspólnie ubiegać się o ten tytuł w 2029 roku.
Andrzej Szpilman zapowiedział przyjazd do Sosnowca na otwarcie sali pamięci jego ojca.